W połowie listopada naukowcy z NASA dokonali niecodziennej obserwacji w wodach Atlantyku. Satelita meteorologiczny zarejestrował potężny niebieski wir w pobliżu Bahamów. Początkowo badacze założyli, że to dzieło fitoplanktonu, czyli mikroskopijnych organizmów roślinnych. Później jednak okazało się, że zjawisko miało bardziej skomplikowaną genezę.
Czytaj także: Sobotni śnieg to jedyna odsłona zimy w najbliższym czasie. Synoptycy nie mają dobrych wieści
Tajemnicze zjawisko. Co dostrzegli naukowcy?
Eksperci doszli do wniosku, że zagadkowy wir jest następstwem huraganu. W ubiegłym miesiącu nad archipelagiem wysp Bahama przetoczył się bowiem tropikalny cyklon Nicole. Żywioł siał spustoszenie, przynosząc ze sobą ulewne deszcze, silny wiatr i sztormy.
Przeprowadzone przez NASA badania wykazały, że charakterystyczny kolor wir zawdzięcza bogatym w węglan cząstkom mułu, wymieszanym przez fale sztormowe. Cząstki te zostały przechwycone przez prądy powierzchniowe i utworzyły przedziwną formację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Silne wiatry Nicole spowodowały zawieszenie wszystkich cząstek osadu – zarówno dużych cząstek piasku (jasnobrązowy), jak i znacznie mniejszych mułów bogatych w węglany (jasnoniebieski). Duże cząstki szybko opadły na dno w ciągu kilku dni, ale małe cząsteczki mogą pozostać zawieszone przez ponad tydzień - przekazali przedstawiciele NASA na oficjalnej stronie.
Huragan Nicole pozostawił po sobie potężne zniszczenia. Jak podała stacja CNN, burza pochłonęła co najmniej pięć ofiar śmiertelnych, lecz niektóre źródła mówią o nawet 11 ofiarach. Straty oszacowano na 60 miliardów dolarów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.