pogoda
Warszawa
Małgorzata Duży | 

Tajemnicze zjawisko na warszawskim niebie. To nie samolot ani meteor

1

W środę, 11 sierpnia mieszkańcy Warszawy i okolic mogli obserwować późnym wieczorem niecodziennie zjawisko na niebie. Chodzi o jasny obiekt spadający z nieba. Nie był to jednak ani samolot, ani perseidy. Nie był to jednak także przejaw nocy spadających gwiazd.

Tajemnicze zjawisko na warszawskim niebie. To nie samolot ani meteor
W nocy 11 sierpnia nad Warszawą zaobserwowano nietypowe zjawisko na niebie. (Unsplash.com, Kamil Gliwiński)

11 sierpnia na warszawskim niebie pojawiło się niecodziennie zjawisko. Niektórzy patrzyli na nie z ciekawością, podczas gdy inni byli przestraszeni. Nie był to ani samolot, ani meteoryt.

Znaczna część osób połączyła tajemnicze wydarzenie z trwającym obecnie okresem, czyli nocą spadających gwiazd. Trwa ona od 17 lipca do 24 sierpnia. Najwyższą aktywność notuje w nocy z 12 na 13 sierpnia. Tym razem nie były to jednak perseidy.

Tajemniczy obiekt widziany nad niebem Warszawy i jej okolic nie był ani maszyną latającą, ani spadającą gwiazdą. Była to akcja promocyjna producenta napojów energetycznych Red Bull. Nad Warszawą w asyście śmigłowców przelecieli członkowie grupy Red Bull Skydive Team.

Do strojów sygnowanych logiem marki mieli przymocowane jasno świecące flary. Spadali w niewielkiej odległości od siebie, przez co sprawiali wrażenie, że są jednym, jasnym obiektem.

Podczas swobodnego spadania mieliśmy ze sobą piękne flary i lecieliśmy razem w formacji. (...) W trakcie lotu nad Warszawą mieliśmy około 20-30 sekund na to, żeby przyjrzeć się otoczeniu i nacieszyć widokiem, było niesamowicie - powiedział Max Manow, jeden z członków ekipy.
Zobacz także: 11 sierpnia 2021 Niezidentyfikowany obiekt spadał z nieba

W komunikacie firmy można przeczytać, że ekipa Red Bull Skydive w postaci Maxa Manowa, Marco Waltenspiela i Marco Fürsta przeleciała nad Wisłą z prędkością 200 km/h. Warto dodać, że operatorem kamery był Peter Salzmann.

Tuż po godzinie 21:00 wyskoczyli ze śmigłowca nad mostem Łazienkowskim, znajdując się na wysokości ponad dwóch tysięcy metrów i lecieli około trzech kilometrów w kierunku północnym. Po minięciu Mostu Śląsko-Dąbrowskiego otworzyli spadochrony zaledwie trzysta metrów nad ziemią i wylądowali na Praskiej Plaży Miejskiej - mówią przedstawiciele firmy Red Bull.
Zobacz także: Potężny wybuch gwiazdy RS Ophiuchi. Możesz zobaczyć ją gołym okiem na niebie
NA ŻYWO

Problem z siecią

Niestety nie udało się załadować filmu, który chcesz obejrzeć.
kod błędu: 50

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Londyn. Sfrustrowany kierowca wjechał w protestujących aktywistów
W USA zawrzało. Dwulatka została deportowana do Hondurasu bez procesu?
Szokujące sceny w Gorzowie. Do akcji wkroczył zawodnik MMA
Pozuje na ulicach w samej bieliźnie. Tak Ham zbiera na pierścionek zaręczynowy
Chętnie sięgasz po kurczaka? Włoscy naukowcy nie mają dobrych wieści
Ma 86 lat i przystąpi do matury. Józef Peruga nie zamierza się poddawać
Tragedia podczas wystawy sprzętu wojskowego. Nie żyje czteroletni chłopiec
Co powiedziała Melania Trump? Dzięki niej prezydent USA uniknął niezręcznej sytuacji
Tanio i wyjątkowo. Te nieoblegane kierunki turystyczne zachwycą każdego
Bareja by się uśmiał. Tak załatwia się sprawy w białostockim urzędzie
Mieszkańcy osiedla w Lublinie przerażeni. "Szczury wielkości kotów"
Niszczył plakaty wyborcze jednego z kandydatów. "Miał na kurtce logo naszej firmy"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić