Urzędnicy w północnej Hiszpanii wydali alert po tym, jak miliony maleńkich granulek plastiku, rozsypanych w zeszłym miesiącu przez statek towarowy u wybrzeży Portugalii zostało wyrzuconych na plaże, co wzbudziło obawy przed szkodami dla środowiska.
Hiszpańska prokuratura wszczęła dochodzenie po otrzymaniu informacji sugerujących, że wspomniany granulat może być toksyczny. Sytuacja nadzwyczajna rozpoczęła się 8 grudnia po tym, jak Toconao, statek zarejestrowany w Liberii, a wyczarterowany przez firmę żeglugową Maersk, stracił sześć kontenerów.
Wszystko miało miejsce około 80 km od wybrzeży północnej Portugalii.
Czytaj także: Wąsik zmienił areszt. Trafił do nowoczesnego miejsca
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W jednym pojemniku mieściło się tysiąc 25-kilogramowych worków z maleńkimi kuleczkami, które wykorzystuje się do produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych.
W ciągu kilku tygodni od wycieku miliony granulek zostały wyrzucone na plaże w północno-zachodniej Hiszpanii, co skłoniło regionalnych pracowników i wolontariuszy do wielkiego sprzątania.
Czytaj także: "Są już reakcje?". Giertych dopiekł Dudzie
We wtorek (9 stycznia) władze regionalne Galicji i sąsiedniej Asturii wydały alerty drugiego stopnia, które umożliwią przydzielenie do tego zadania większej liczby personelu i zasobów, a także zapewnienie pomocy logistycznej ze strony ministerstw środowiska oraz transportu hiszpańskiego rządu.
Te małe plastikowe kulki stanowią problem dla środowiska, ponieważ ryby mylą je z ikrami, zjadają je, po czym wchodzą do łańcucha pokarmowego i trafiają na nasze stoły - powiedział Cristobal Lopez, rzecznik hiszpańskiej grupy ekologicznej Ecologistas en Accion, reporterom Associated Press.
Fatalne statystyki. Biolodzy alarmują
Jak podkreśla Unia Europejska, co roku do mórz i oceanów dostaje się ok. 160 tys. ton plastikowego granulatu i 12 mln ton plastiku różnego typu, które w dużym stopniu zanieczyszczają ekosystemy. Plastikowe granulki mogą dostać się do łańcucha pokarmowego, co stanowi zagrożenie dla zwierząt i człowieka.
Czytaj także: Górale nadciągają do Warszawy. "Mobilizacja"