O sprawie pisze CNN. Śmierć czterech dorosłych wydr morskich w Kalifornii w okresie 2020 - 2022 zaniepokoiła przyrodników. Szybko stała się przedmiotem szczegółowych badań naukowców.
Teraz w końcu wiadomo, co zabiło te urocze zwierzęta. Otóż był to rzadki szczep pasożyta Toxoplasma gondii - COUG. Nie wiadomo, jak dotarł do wybrzeży Kalifornii.
Cztery wydry z Kalifornii nie żyją. Winny groźny pasożyt, który może atakować też ludzi
Jak donosi stacja CNN, naukowcy z California Department of Fish and Wildlife oraz University of California nazwali swoje odkrycie "zupełną niespodzianką".
Dlaczego? Bowiem wskazany szczep Toxoplasma gondii nigdy wcześniej nie został ujawniony u tych zwierząt wodnych. Trzydzieści lat temu wykryto go zaledwie u dwóch kangurów i potem raz u dzikiej świni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CNN przypomina, iż klasyczna toksoplazmoza jest dość powszechna u wydr morskich. Wiadomo, że w niektórych przypadkach prowadzi niestety nawet do ich śmierci. Jednak ten konkretny nowoodkryty szczep zaatakował dopiero po raz pierwszy i powalił całkiem zdrowe, dorosłe osobniki.
Naukowcy podkreślili, że póki co, nie odnotowano żadnych przypadków zakażeń u ludzi. Nazwali wydry "ważnymi strażnikami" krążącego w przyrodzie nowego szczepu.
Czytaj więcej: Ciekawa iluzja optyczna! Twój mózg też dał się nabrać?
Toksoplazmoza zdarza się dość często. Można zarazić się od kota
"Toxoplasma może zarazić każde ciepłokrwiste (stałocieplne) zwierzę. Potencjalnie jest w stanie powodować choroby u ludzi, którzy dzielą to samo środowisko z nimi lub zjadają określone przysmaki (małże, ostrygi, kraby) bez fachowej obróbki termicznej (surowe, niedogotowane)" - mówi Melissa Miller, badaczka.
Większość osób zarażonych Toxoplasma gondii nie ma żadnych objawów. Czasem choroba daje jednak widoczne i ciężkie przejawy.
Według licznych źródeł naukowych u ludzi może spowodować uszkodzenie mózgu, oczu i innych narządów. Szczególnie niebezpieczna jest u kobiet w ciąży.