O odkryciu fizyka poinformował portal sciencealert.com. Dotyczyło ono Galactic Center GeV Excess (GCE), które zostało odkryte w 2009 roku przez fizyków Lisę Goodenough i Dana Hoopera. Było to jedno z najbardziej energetycznych świateł we Wszechświecie. Aż do teraz nie wiadomo było, co je powodowało.
Zjawisku przyjrzał się fizyk z Narodowego Instytutu Fizyki Jądrowej we Włoszech. Badanie Włocha porównało dane z teleskopu Fermiego z ostatnich 11 lat z pomiarami innych anomalii astronomicznych zarejestrowanych przez detektor promieniowania kosmicznego Pamela. Mattia Di Mauro uważa, że GCE jest spowodowane przez ciemną materię. Nie wiadomo czym dokładnie jest, jednak odpowiada za efekty grawitacyjne, których nie można wyjaśnić za pomocą rzeczy, które można wykryć bezpośrednio. Uczony podkreśla, że soczewkowanie grawitacyjne jest znacznie silniejsze niż powinno. Przyznaje jednak, że cokolwiek je powoduje przekracza nasze możliwości bezpośredniego wykrycia.
Analiza wyraźnie pokazuje, że nadmiar promieniowania gamma koncentruje się w centrum galaktyki. To dokładnie to, czego spodziewalibyśmy się znaleźć w sercu Drogi Mlecznej, gdyby ciemna materia była w rzeczywistości nowym rodzajem cząstki - przyznał uczony.
Ciemna materia
Ciemna materia jest wykrywalna tylko dzięki efektowi grawitacji, jaki wywiera na inne obiekty. Stanowi około 80 proc. całej materii we wszechświecie. Nie można jej jednak dostrzec gołym okiem.