Ośrodkiem choroby jest delta rzeki Okawango w południowej Botswanie. Na jej obszarze zamieszkuje około 18 tysięcy słoni. Jest to jedno z głównych siedlisk słoni w tym kraju.
W ostatnim czasie zwierzęta te prawdopodobnie atakuje tajemniczy wirus. Potwierdzono już 280 zmarłych z jego powodu słoni, jednak według opiekunów tamtejszej przyrody, ich liczba może być w rzeczywistości już wyższa niż 400.
Jak donosi "Daily Express", na terenie delty zauważono wiele słoni chodzących bez celu i kręcących się w kółko, a w końcu padających na głowy tuż przed śmiercią. Według zoologów odpowiadać za to może nieznany jeszcze patogen.
Zdaniem Nialla McCanna z organizacji National Park Rescue, najważniejszym pytaniem jest teraz to, czy wirus przeniesie się na organizmy ludzkie.
Najgorszym scenariuszem byłaby zmiana postaci choroby. Musimy zapobiec jakiejkolwiek możliwości przeniesienia się jej na ludzi. To prawda, już mamy do czynienia z katastrofalnym zagrożeniem dla ochrony zwierząt. Możliwe jednak, że zagrozi ono również zdrowiu publicznemu - mówi McCann, który dodaje, że całe środowisko słoni z delty Okawango musi zostać przebadane, rośliny, woda, gleba i inne zwierzęta.
Opiekunowie przyrody badają również zwłoki słoni - sprawdzają jakie procesy zachodziły w ich mięśniach, krwi, mózgach i organach wewnętrznych. Pobrane od nich próbki zostały wysłane teraz do sąsiedniego Zimbabwe i RPA. W tamtejszych laboratoriach ma zostać ustalona przyczyna śmierci zwierząt.
Czytaj także:
Populacja słoni afrykańskich
Choć nawet 400 słoni to wciąż bardzo niewielki wycinek spośród 130 tysięcy zamieszkujących Botswanę, to istnieją poważne obawy, że potencjalna zaraza może mocno przetrzebić populację tych majestatycznych zwierząt.
Liczba słoni afrykańskich systematycznie zmniejsza się. Głównym powodem jest kłusownictwo uprawiane głównie dla kości słoniowej. Botswana jest jednym z niewielu krajów, który skutecznie chroni te istoty. Od lat 90-tych ich liczba wzrosła z 80 do obecnych 130 tysięcy i stanowi ok. 1/3 wszystkich słoni na kontynencie.
Zobacz także: Martwe słonie w Botswanie. Władze wciąż nie wiedzą, co je zabija
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.