Prezydent Andrzej Duda spotkał się z przedstawicielami wszystkich partii politycznych, które będą miały swoich reprezentantów w nowej kadencji Sejmu. Najpierw głowa państwa spotkała się z premierem Mateuszem Morawieckim, potem przyszła kolej na ugrupowania opozycyjne, które będą miały większość Sejmie. KO, Trzecia Droga, a także Nowa Lewica deklarują utworzenie wspólnego rządu, a jego szefem ma zostać Donald Tusk.
Andrzej Duda spotkał się z pięcioma przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej: Donaldem Tuskiem, Barbarą Nowacką z Inicjatywy Polskiej, Adamem Szłapką z Nowoczesnej, Urszulą Zielińską z Zielonych i Marcinem Kierwińskim z PO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "Fakt", prezydent zaliczył podczas spotkania małą wpadkę. Duda najpierw przywitał się z paniami, a dopiero potem z Tuskiem, Szłapką i Kierwińskim. Ekspert protokołu dyplomatycznego dr Janusz Sibora w rozmowie z "SE" uznał to za błąd.
W przypadku oficjalnych sytuacji kryteria tego, z kim prezydent wita się w pierwszej kolejności, powinny być przejrzyste. Takim podstawowym kryterium jest ranga osoby, którą ta ma obecnie, lub miała wcześniej. Tusk bez wątpienia powinien być powitany jako pierwszy. Jest szefem partii, byłym premierem i byłym przewodniczącym Rady Europejskiej. Musi być jakaś hierarchia, precedencja, a tu dochodzimy do zwykłego widzimisię - stwierdził Sibora.
Zobacz koniecznie: Reakcja wojskowych na wynik wyborów. Oto jak żegnają Błaszczaka
Andrzej Duda: Dwóch kandydatów na premiera
W środę (26 października) Andrzej Duda poinformował, że terminem pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji będzie 13 listopada. Przekazał także w oświadczeniu, że jest dwóch poważnych kandydatów na funkcję premiera - Mateusz Morawiecki i Donald Tusk.
Nigdy nie było takiej sytuacji, że wygrało wybory jedno ugrupowanie, natomiast pozostałe, czy inne ugrupowania, które również mają swoich przedstawicieli w parlamencie, twierdzą, że to one będą miały większość bez ugrupowania zwycięskiego i one przedstawią swojego kandydata na premiera. Jak państwo rozumiecie, muszę to rozważyć, jest to na pewno w tej chwili jedno z najpoważniejszych zagadnień, nad którymi się w tym momencie pochylam - powiedział Duda.
Czytaj również: Kancelaria Prezydenta zamówiła napoje. Lipton to przy tym pikuś
Prezydent zaznaczył, że dotrzyma wszystkich konstytucyjnych terminów i norm dotyczących zawiązania przyszłego rządu. Jest gotów również na kolejne rozmowy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.