Sytuacja na stacjach paliw w Polsce robi się coraz bardziej dramatyczna. Ceny popularnej "95" przekroczyły już poziom sześciu złotych, a na Orlenie pod Legnicą dobiły nawet do 6,19 zł za litr. Takiej drożyzny nie było od 8 lat i nic nie zapowiada poprawy.
Czytaj także: Kierowcę zamurowało. Takich cen nie ma nawet w Warszawie
Wysokie stawki paliw złoszczą kierowców. Wielu z nich obwinia za ten stan rzeczy rządzących. W kryzysowych chwilach niektórzy postanowili przypomnieć, jak reagowali politycy PiS na drożyznę na stacjach benzynowych. Duży rozgłos zyskał m.in. spot radiowy sprzed 10 lat, kiedy wtedy opozycyjna partia wytykała premierowi Tuskowi wzrost ceny benzyny. Teraz internauci okazali się bezlitośni dla prezydenta Andrzeja Dudy.
Internauci przypomnieli wpis Andrzeja Dudy z 2012 roku. Ówczesny poseł z ramienia PiS wylewał na Twitterze swoją frustrację dotyczącą podwyżek opłat na autostradzie i wysokiej ceny paliwa. Prześmiewczo pytał wtedy internautów, czy "czas przesiąść się na psie zaprzęgi". Po 9 latach słowa prezydenta zostały odkurzone. Komentujący nie pozostawili na nim suchej nitki, żądając jednocześnie jego interwencji w tej sprawie.
Może czas przestać błaznować i zacząć zachowywać się jak Prezydent? - napisał zbulwersowany komentujący.
Prorok 9 lat temu wiedział co będzie - skomentował żartobliwie inny internauta.
Drogo nie tylko w Polsce
Niestety nic nie zapowiada obniżki cen na stacjach paliw. Jak prognozowali na łamach money.pl analitycy, cena w okolicach listopadowych świąt może być jeszcze wyższa.
Wyjątkowo wysokie ceny paliw utrzymują się również w Niemczech. Jak wskazuje ADAC, największy niemiecki ubezpieczyciel komunikacyjny, benzyna Super E10 kosztowała w ostatni wtorek średnio 1,647 euro za litr, co stanowi równowartość 7,50 zł.