Służba Bezpieczeństwa Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy telefoniczne przebywających w Ukrainie Rosjan. Świadczą one o tym, że żołnierze armii Putina wcale nie są tak dobrze traktowane przez ich dowódców, jak mówi o tym rosyjska propaganda.
Wywożą ciała po cichu
Okazuje się, że Rosjanie za wszelką cenę próbują ukryć duże straty siły żywej w wojnie w Ukrainie. Z najnowszej przechwyconej rozmowy wynika, że ciała zmarłych są wywożone do Rosji po cichu — pod osłoną nocy i niewielkimi partiami.
Na nagraniu, które udostępniło ukraińska SBU słychać, jak jeden z dowódców pyta drugiego, czy ciała poszczególnych żołnierzy zostały już wysłane do Rosji. Rosjanin skarży się, że "żona czeka już ponad 6 dni na ciało męża".
"Żeby ludzie nie byli zaskoczeni"
Na co inny żołnierz odpowiada, iż ciała są przewożone "małymi partiami", żeby "ludzie nie byli zaskoczeni". Dodał, że robi się to wszystko tylko w nocy. Później dowódca skarży się, że w jego jednostce "pozostało tylko 20-22 żyjących żołnierzy".
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała, że nagranie, które udało się przechwycić, pochodzi z obwodu zaporoskiego, który jest częściowo zajęty przez siły rosyjskie i gdzie nadal trwają walki. Od początku wojny, według ukraińskich danych, Rosjanie stracili już 23,8 tys. swoich żołnierzy, choć oficjalnie poinformowano tylko o 1,3 tys.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.