Lata 2019-2020 były czasem masowych protestów w Hongkongu. Do wybuchu protestów doprowadziła próba wprowadzenia nowego prawa, które pozwalałoby na ekstradycję hongkońskich obywateli w głąb Chin. W tym czasie niezwykle popularna stał się utwór "Chwała Hongkongowi", nieoficjalny hymn demonstrantów biorących udział w prodemokratycznych protestach. Tekst piosenki mówi o "łzach na naszej ziemi", a także wspomina o "demokracji i wolności".
Właśnie z tego powodu zatrzymano mężczyznę z Hongkongu, który w poniedziałek wieczorem udał się do brytyjskiego konsulatu, by oddać hołd królowej Elżbiecie II. Mężczyzna został zatrzymany na mocy ustawy o działalności wywrotowej, sięgającej jeszcze czasów kolonialnych.
Hongkong w latach 1842-1997 był kolonią brytyjską. W 1997 roku został przekazany Chinom, które zgodziły się zarządzać nim zgodnie z zasadą "jeden kraj, dwa systemy, z wyjątkiem spraw zagranicznych i obronnych". Miastu obiecano "wysoki stopień autonomii" na kolejnych 50 lat.
Jednak stłumienie protestów, narzucenie przez Pekin prawa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego i pozwolenie na rządy tylko "patriotom" są postrzegane przez wielu w Hongkongu jako odstąpienie od tej obietnicy. Mieszkańcy Hongkongu od lat się buntują przeciwko Chinom, czego efektem były m.in. wspomniane protesty.
Zachowanie mężczyzny, który oddając hołd królowej Elżbiecie II, zagrał na harmonijce utwór "Chwała Hongkongowi", zostało więc uznane przez władze za działalność wywrotową. Nie wiadomo, co się obecnie dzieje z zatrzymanym 43-latkiem.
Królowa Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat. W poniedziałek 19 września odbył się jej pogrzeb. Zgodnie z decyzją następcy tronu, króla Karola III, żałoba po śmierci jego matki potrwa w Wielkiej Brytanii do siedmiu dni po pogrzebie.