Mieszkanka Zakopanego załatwiała sprawy na mieście - musiała udać się m.in. na pocztę i do banku. Gdy wróciła do swojego samochodu, zastała nieprzyjemny widok. Turysta zaparkował auto tak, że uniemożliwił kobiecie dostanie się do swojego pojazdu.
Czytaj także: 17-latek wypłacał pieniądze z oszustw blikiem. Twierdził, że znalazł taką ofertę pracy
Chcę wrócić do domu, ale niestety nie da się do auta wsiąść. Wysyłam zdjęcia, żeby pokazać chamstwo ludzi i to, że nawet przez chwilę nie pomyślą o drugim człowieku - zakopianka napisała w wiadomości do redakcji "Tygodnika Podhalańskiego".
Problemy z parkowaniem to zmora w Zakopanem
Według relacji kobiety nieopodal znajdował się parking, na którym były wolne miejsca, ale mimo to przyjezdny wybrał zastawienie innego pojazdu. Na szczęście z drugiej strony samochodu znajdowało się trochę miejsca i kobiecie udało się dostać do środka od strony pasażera.
Czytaj także: Jest bardzo agresywny. Uprzykrza życie w Zakopanem
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tego co rozmawiam z innymi, bardzo często zdarza się, że zostają zablokowani w taki sposób albo blokowane są wjazdy do posesji - czytelniczka portalu dodała w mailu.
Niestety, wypełnione po brzegi parkingi to duży problem w Zakopanem, szczególnie w szczycie sezonu. Turyści szukają dla swoich aut miejsc zlokalizowanych blisko popularnych atrakcji, najlepiej darmowych lub tanich. Gdy miasteczko jest oblężone, o takie miejsca trudno, przyjezdni parkują więc, gdzie popadnie.
W ubiegłym tygodniu temat podniosła tatrzańska policja. Jednego dnia funkcjonariusze wlepili ponad 130 mandatów kierowcom, którzy zaparkowali na zakazie przy drodze z Brzezin do Murzasichla. Stojące po obu stronach jezdni auta tak zawęziły przejazd, że większe pojazdy nie były w stanie się wyminąć.