W piątek w wielu miastach Rosji odbywają się wiece z okazji ósmej rocznicy aneksji Krymu oraz na znak poparcia dla "operacji wojskowej" w Ukrainie. Rosyjska propaganda chwali się, że na moskiewskim stadionie Łużniki przebywało dziś ponad 200 tys. osób.
Wiec poparcia dla wojny
Na uroczystości pojawił się Władimir Putin. W swoim przemówieniu uzasadnił wojnę w Ukrainie, mówiąc o konflikcie w Donbasie. - To naprawdę było ludobójstwo. Zatrzymanie tego było celem operacji specjalnej — stwierdził.
Pojawili się też prokremlowscy artyści i muzycy. Dla zebranych ludzi śpiewała Polina Gagarina, Grigorij Leps czy raper Timati. Organizatorzy podkreślali, że w imprezie wezmą udział również "muzycy z Ukrainy i Donieckiej Republiki Ludowej".
Rosjanie mogli zarobić
Rosyjska gazeta "Kommiersant" donosi jednak, że pracownikom budżetowym w całej Rosji nakazuje się, aby 18 marca wzięli udział w wiecach poparcia dla Władimira Putina i wojny. - Zapakowali nas do autobusu i przywieźli tutaj — mówiła jedna z kobiet niezależnym dziennikarzom.
Inni Rosjanie mogli uczestniczyć w imprezie dobrowolnie. Z postu na jednym z rosyjskich forów internetowych wynika, że za przyjście na stadion w Moskwie dostaną 500 rubli (ok. 20 złotych). Aby otrzymać pieniądze, muszą stawić się w okolicach stacji metra Sportiwnaja przed rozpoczęciem koncertu.
Proszę mieć przy sobie paszport. Odzież - według uznania i warunków klimatycznych, wiek od 17 do 60+ lat. Będzie darmowe jedzenie (kasza, parówki, herbata). Nie wolno wnosić napojów - czytamy w ogłoszeniu.