W poprzednich wyborach Jedna Rosja zdobyła 339 mandatów w 450-osobowej Dumie Państwowej. Teraz jednak rządzący mają powody do niepokoju. Sondaże wskazują, że na partię Władimira Putina chce głosować zaledwie 27 proc. wyborców.
Rosjanie czują, że biednieją, a władze nie radzą sobie w walce z pandemią. Rządzący robią jednak wszystko, aby za wszelką cenę wygrać wybory. Większość opozycyjnych kandydatów została przed głosowaniem wtrącona do więzienia, a w lokalach wyborczych dochodzić ma do licznych nieprawidłowości.
Czytaj także: Władimir Putin powinien się bać. Pokazano wyniki sondażu
Rosja. Nieprawidłowości w lokalach wyborczych. Wybory zostaną sfałszowane?
Media obiegły nagrania z komisji wyborczych w całym kraju. Filmy pokazują, jak w Rosji fałszuje się wybory. Do urn dosypywane są głosy, a wszelkie próby protestu są błyskawicznie tłumione.
Na jednym z nagrań z Kemerowa na Syberii pracownica komisji zasłania urnę wyborczą swoim ciałem. Zza stojącej obok flagi wyłania się ręka, która za plecami kobiety wkłada dodatkowe karty wyborcze do urny. Następny film pokazuje, jak kamera monitoringu pod sufitem zostaje zasłonięta przez kartonową zawieszkę.
Na kolejnym nagraniu niezależny obserwator w Kraju Krasnodarskim wykrył sfałszowane karty wyborcze. Pracownicy lokalu próbują mu je odebrać. Na innym filmie z Petersburga widać z kolei, jak policja wyprowadza mężczyznę, który zwrócił uwagę na brakujące karty do głosowania.
Nie patyczkowali się również pracownicy komisji wyborczej w Piatogorsku. Monitoring w kluczowym momencie zasłonięty zostaje przy pomocy mopa. Z kolei na nagraniu z Kletni widać, że członkowie komisji wyborczej zupełnie nie przejmują się, iż są filmowani. Jedna z kobiet zaczyna po prostu dosypywać głosy do urny wyborczej.
Okazuje się, że zasłanianie monitoringu przy pomocy kartonu czy mopa, może być dla niektórych zbyt oczywistym fałszerstwem wyborczym. Dlatego też w jednym z lokali w Petersburgu ludzie powiązani z władzą postanowili na zmianę stać tuż przed urną, tak żeby kamera nie mogła jej nagrać.
Ostatnie nagranie pokazuje, jak jedna z pracownic lokalu wyborczego w Nowozybkowie chowa sfałszowane karty wyborcze za pazuchą. Kiedy odchodzi od urny, jest lżejsza o dobrych parę kilogramów.
Wybory w Rosji. Tak utrudniają życie opozycji
Wcześniej rosyjskie władze rozprawiły się z większością opozycjonistów. Znani krytycy Kremla zostali wtrąceni do więzienia za różnej maści przewinienia. Aleksiej Nawalny trafił do kolonii karnej za naruszenie odbywania warunków kary w zawieszeniu.
Dmitrija Gudkowa władze oskarżyły o niespłacenie rzekomego wieloletniego długu i zmusiły do wyjazdu z kraju. Z kolei należącego do ugrupowania Otwarta Rosja Andrieja Piwowarowa, służby wyprowadziły z samolotu lecącego do Warszawy. Obecnie opozycjonista przebywa w areszcie w oczekiwaniu na proces. Jest oskarżony o wspieranie innego kandydata, należącego do "niepożądanej organizacji".
W Petersburgu jakiś czas temu rządzący wpadli na pomysł będący wyższą formą złośliwości. Kandydujący do rady miasta opozycyjny polityk Borys Wiszniewski musi mierzyć się z wyjątkowo dziwną konkurencją. Jego dwaj kontrkandydaci noszą te same imiona i nazwiska oraz są do niego łudząco podobni.
Oszustwo trwa. Moi "bliźniacy", po tym, jak zmienili imiona i nazwiska, teraz zmienili jeszcze wygląd. Zapuścili wąsy i brody i wyretuszowali swoje zdjęcia. Zobaczcie jak wyglądają plakaty, które będą wisiały w witrynach – napisał Wiszniewski.
Jak donoszą analitycy, utrzymanie przez Jedną Rosję większości w Dumie Państwowej będzie kluczowe dla zapewnienia Władimirowi Putinowi reelekcji w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Dlatego ostatnie sondaże mogą budzić niepokój przywódców. Już wcześniej spodziewano się, że rządzący mogą próbować sztuczek legislacyjnych, aby za wszelką cenę utrzymać się przy władzy.
Czytaj także: Absurd w wyborach w Rosji. Tak utrudniają życie opozycji
Obejrzyj także: Bloger pokazuje bogactwo popleczników Putina. "Nie można nam wszystkim założyć kagańca"