Eksperyment przeprowadził japoński nadawca publiczny NHK w porozumieniu z ekspertami ds. zdrowia. Wszystko zostało nagrane i udostępnione w sieci. Na nagraniu grupa 10 osób wchodzi do restauracji. Jedna z nich została wcześniej "zainfekowana" farbą. Uczestnicy eksperymentu na chwilę zasiadają przy stole, po czym udają się do bufetu, a następnie znowu wracają do stołu.
Następnie włącza się światło ultrafioletowe. Dokładnie pokazuje miejsca, gdzie obecnie znajduje się "wirus" i jak łatwo rozprzestrzenił się z jednej osoby na kolejne. Farba, która świeci na biało, jest widoczna na rękach wszystkich uczestników i na twarzach większości z nich, szczególnie wokół ust. Jest ona również na jedzeniu, szczypcach do nakładania, pokrywie pojemników na żywność, uchwycie dzbanka na napoje, naczyniach, obrusie i rachunku.
Zobacz także: Dwa lata w całkowitej izolacji. Eksperyment uznano za porażkę
Badanie pokazuje, jak ważna jest odpowiednia higiena w czasie pandemii. John Nichols, profesor patologii na Uniwersytecie w Hongkongu, w rozmowie z CNN zauważył, że film " podkreśla potrzebę dbania o higienę rąk, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się chorób".
Podczas badania zauważono także, że głośniejsze mówienie sprawia, że wirus rozprzestrzenia się na większą odległość. Naukowcy stwierdzili, że w wyniku głośnego mówienia przez zaledwie jedną minutą, co najmniej tysiąc zainfekowanych kropelek pozostaje w powietrzu przez ponad osiem minut. Następnie mogą one być wdychane przez inne osoby, wywołując nowe zakażenia koronawirusem.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.