Przestępcy seksualni udzielili wywiadów w kazachskiej telewizji. Rozmowy te prowadzone są w ramach rządowej kampanii medialnej, aby ostrzec potencjalnych napastników płci męskiej. Kastracja chemiczna jest przeprowadzana na więźniach poprzez podawanie im regularnych zastrzyków. Kara ma być również kontynuowana po zakończeniu odsiadki.
W Kazachstanie wprowadzono nowe, bardziej surowe prawo dla skazanych pedofilów. Każdy winny przestępstw seksualnych wobec dzieci zostaje poddany tam chemicznej kastracji. Skazańcy opowiadali w telewizji o swoich ciężkich doświadczeniach związanymi z nową karą. Wielu z nich prosiło nawet przed kamerami o litość w postaci anulowania wyroku.
Błagam tych, którzy przepisali mi chemiczną kastrację – odwołajcie swoją decyzję. Jestem jeszcze bardzo młody - powiedział jeden ze skazańców.
O szczegółach kary opowiedział m.in. więzień o imieniu Marat. Kazach odsiaduje w więzieniu karę 15 lat za usiłowanie gwałtu na dziecku. Jak dotąd otrzymał już trzy zastrzyki kastracyjne. Przed kamerami przyznał, że te spowodowały u niego całkowite zahamowanie erekcji. Skazaniec przyznaje się do winy i prosi o anulowanie zastrzyków.
Potrzebuję życia seksualnego, ale nic tam nie działa. Po co mnie kastrować? Przyznaję, że jestem winny. Ale chcę żyć dalej. Wciąż mam rodzinę i dzieci - powiedział zdesperowany Marat.
Jednym ze skazanych jest również pewien 50-latek. Do kazachskiego więzienia trafił w lutym bieżącego roku za zgwałcenie 14-letniej uczennicy. Po pierwszych zastrzykach przyznał, że te sprawiły mu ogromny ból. Skazańcy domagają się zakazania tej procedury jak najszybciej. Polityka zakazu tolerancji dla pedofilii w Kazachstanie obejmuje publikowanie zdjęć, nazwisk i adresów wszystkich napastników seksualnych wobec dzieci po ich zwolnieniu z więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.