Wojska rosyjskie kontynuują częściowe wycofywanie sił na północy obwodu kijowskiego. Makarów i Irpień są już pod kontrolą sił ukraińskich. Na terenach wyzwolonych jest zniszczona struktura. Trwa też usuwanie min, które pozostawiły po sobie rosyjscy najeźdźcy.
"Traktuj miny jak piłki"
W czwartek media społecznościowe obiegło nagranie, jak kierowcy próbują przedostać się przez trasę Kijów-Warszawa, która jest usiana rosyjskimi minami.
W piątek z kolei na miejscu pojawili się ukraińscy żołnierze, których celem jest rozminowanie terenu. Na filmiku widać, jak nieustraszeni wojskowi przesuwają miny na pobocze. Żołnierze apelują jednak, że tak można działać tylko wtedy, kiedy na 100 procent wiesz, jak się z taką miną zachować.
Jak zneutralizować skupisko min przeciwczołgowych w 20 sekund — Traktuj je jak piłki - ironizuje dziennikarz Hugo Kaaaman.
Tereny są zaminowane
W piątek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina ostrzegła, że powrót na wyzwolone terytoria na Ukrainie jest niebezpieczny, gdyż żołnierze rosyjscy je minują.
Powrót teraz jest niebezpieczny i potwierdza to wojsko. Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo te tereny są zaminowane. Jeśli jest oficjalna informacja, że Irpień został wyzwolony, nie oznacza to, że ludzie powinni wracać. Okupant zrobił wszystko, żeby krzywdzić także po tym, gdy zostanie w hańbie wypędzony z naszej ziemi – powiedziała Wereszczuk.
Ukraina odzyskała kontrolę nad miastem
Położony na północny zachód od Kijowa 60-tysięczny Irpień był ostrzeliwany przez Rosjan od pierwszych dni wojny – Rosjanie próbowali z tego kierunku podejść do stolicy. W poniedziałek, po miesiącu zaciętych walk, władze ukraińskie poinformowały o odzyskaniu kontroli nad miastem.
Mieszkańcom zabroniono jednak kategorycznie powrotu do niego, ze względu na trwający ostrzał. Zapowiedziano, że w mieście trwają operacje poszukiwania zaginionych i identyfikacji zabitych.