Podczas, gdy polskie kościoły coraz częściej świecą pustkami, parafia rzymskokatolicka w miejscowości Aichach w Bawarii znalazła sposób na przyciągnięcie aż pół tysiąca wiernych na mszę.
Podczas mszy poświęcono rowery, których na miejscu było aż 300. Prowadzący mszę ksiądz Herbert Gugler życzył przy tym rowerzystom, żeby nigdy nie tracili wiary. Wiarę w siebie, drugiego człowieka i Boga miał symbolizować niecodzienny pokaz. Na krótkim nagraniu widać jak nad leżącym na posadzce kościoła ministrantem przeskakuje rozpędzony rowerzysta w kasku.
Nie wszystkim to nagranie się spodobało. Wśród nich jest ksiądz Sebastian Picur, który swój komentarz zamieścił na TikToku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chyba warto takie przykłady stosować w innych miejscach, poza kościołem, poza miejscem sakralnym. Na przykład na zewnątrz albo na jakiejś hali - skomentował Picur.
Burza w komentarzach
Słowa księdza wywołały dyskusję w komentarzach pod nagraniem.
Bez przesady...wierni zadowoleni i uśmiechnięci - skomentował internauta o nicku Dawbot89
Właśnie, że super miejsce. Długi rozbieg dla rowerów i te trybuny po dwóch stronach toru. Oby więcej takich inicjatyw - dodał MarcoPolo.
Jezu jakby gdzie indziej to zrobiono to nic by się nie stało ale że w kościele to wielkie halo trochę dystansu, jest rozrywka jest, jest wiara jest - brzmiał kolejny komentarz.
Byli jednak tacy, którzy przyznali księdzu rację.
Ja bezbożnik wam to wytłumaczę. Kościół, to świątynia, Dom Boży. Nie robisz skateparku u siebie w domu to czemu go robisz w domu bożym? To nie jarmark - zaznaczył Kamil Grzebyta
Dla mnie to głupota. Kościół to miejsce święte a nie tor rowerowy - dodała Ewelina Knura.
Waszym zdaniem to rzeczywiście przesada, czy może chętnie byście widzieli takie atrakcje w swojej parafii?