Na stronie Gulagu.net pojawiły się nagrania i zdjęcia z sześciu różnych więzień na terenie Rosji. Widać na nich okrutne tortury fizyczne, którym poddawani są osadzeni, aby byli posłuszni lub zaczęli zeznawać. Strona szybko została wyłączona, ale ślady po tym, co można było zobaczyć w nagraniach, krąży już w sieci. Poniżej prezentujemy kilka zdjęć.
Tak wygląda reżim Putina
Według informatora, który pozyskał nagrania, strażnicy zmuszają niektórych więźniów, aby znęcali się nad innymi. Nasyłani są na nich np. skazani gwałciciele. Na jednym z filmów widać mężczyznę przywiązanego do łóżka, który jest gwałcony przez pozostałych osadzonych. W celach często dochodzi także do brutalnych pobić i wymyślnych tortur.
Materiały zostały opublikowane przez białoruskiego programistę, który przebywał w więzieniu w Saratowie. Jak twierdzi, władze zmusiły go do zmontowania filmu, który przedstawia tortury i przemoc w więzieniach. Mężczyzna postanowił skopiować nagrania, a następnie wywiózł je z Rosji. Obecnie ubiega się o azyl polityczny na zachodzie.
Nazywamy go naszym białoruskim Snowdenem. [To był] pierwszy raz, kiedy obrońcy praw człowieka zdobyli tak kolosalną ilość informacji dowodzących systemowego charakteru tortur w Rosji - powiedział Vladimir Osechkin, który prowadzi Gulagu.net.
Więzienie w Saratowie to jedno z miejsc, w których powstały nagrania. Obecnie Osechkin ma dowody na to, że ponad 200 osób było torturowanych i gwałconych przez zmanipulowanych więźniów lub agentów FSB i FSIN. Ponad 40 aktów przemocy zostało uwiecznionych na opublikowanych nagraniach.
Czytaj także: Oszustwa na miliard złotych. Polki poszukuje 190 państw
W Rosji wybuchł skandal. Pułkownik Aleksiej Fedotow, szef FSIN w Saratowie, podał się we wtorek do dymisji. Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że nagrania będą dokładnie sprawdzone i jeśli okaże się, że są autentyczne, zostanie wszczęte postępowanie.
Czytaj także: Putin ma kochanki i nieślubne dzieci? Nawalny oskarża
Jeśli potwierdzi się autentyczność tych materiałów, to oczywiście jest to powód do poważnej śledztwa. Ale najpierw trzeba szybko, ale spokojnie rozwiązać ten problem i ustalić ich autentyczność - przekazał w oświadczeniu Pieskow.
Obecnie strona gulagu.net jest zablokowana. Wszystkie filmy i zdjęcia zostaną przekazane Organizacji Narodów Zjednoczonych i Radzie Europy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.