Co autor miał na myśli? Takie pytanie przychodzi do głowy, kiedy patrzy się na zdjęcia "pomocy humanitarnej", którą mieszkańcom zniszczonego rosyjskimi atakami Mariupola przekazali członkowie partii Władimira Putina. Politycy Jednej Rosji z obwodu tulskiego uznali, że ofiarom wojny przyda się najbardziej zepsuty chleb i łopaty.
Prawdziwy stosunek rosyjskich okupantów do ludności Mariupola – skomentowała rada miasta na Telegramie.
Na dowód mieszkańcy miasta pokazali zdjęcia. Rada i doradca mera opublikowali fotografie zepsutych produktów, które rozdawali okupanci. Władze miasta ostrzegają mieszkańców, że jedzenie spleśniałego chleba jest niebezpieczne dla zdrowia.
Pomoc humanitarna z Tuli to dno. Spleśniały czerstwy chleb i łopaty. Trudno nawet sarkastycznie komentować taką troskę o ludność Mariupola – napisał na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko, załączając zdjęcia.
Zaznaczył, że wraz z przeterminowanymi produktami rozprowadzano ulotki. Napisano na nich, że tak "hojna" pomoc pochodziła z regionu Tula i partii Jedna Rosja, czyli politycznego zaplecza Władimira Putina. Mieszkańcy Mariupola pisali potem w mediach społecznościowych, że chleb był tak twardy, że nawet psy nie chciały go jeść. Karmienie psów chlebem i innymi resztkami jedzenia dla ludzi szkodzi zdrowiu zwierząt, jednak nie można zapominać o fatalnej sytuacji, w której znaleźli się mieszkańcy miasta.
Mariupol został prawie całkowicie zniszczony przez ostrzał wroga, łącznie z infrastrukturą komunalną, szpitalami i szkołami. Nie ma normalnych dostaw prądu, wody i gazu. Od początku rosyjskiej inwazji w mieście zginęło około 22 tys. cywilów. Ponad 50 tys. deportowano do Rosji i czasowo okupowanych terytoriów obwodu donieckiego – przypomina Ukrinform, państwowa agencja prasowa Ukrainy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.