Natalia P.-R. zaginęła w nocy z piątku na sobotę (14/15.06). Poszukiwania na szeroką skalę rozpoczęły się praktycznie od razu. W sprawę zaangażowała się policja i bliscy kobiety. Z zagranicy przyjechała natychmiast siostra zaginionej.
Rodzina była bardzo zadowolona z pracy organów ścigania. W działaniach brali udział najlepsi funkcjonariusze policji w woj. wielkopolskim. Chociaż w akcji poszukiwawczej brali udział policjanci z doświadczeniem, nie dawało to efektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Fakt" podaje, że bliscy Natalii P.-R. zdecydowali się na desperacki krok i zaangażowali w sprawę jasnowidza. Ten podał obszar, który warto było sprawdzić. Rodzina kobiety i mieszkańcy jej rodzinnego Gortatowa natychmiast zaczęli sprawdzać teren, ale nie dało to efektów.
Ciało Natalii P.-R. znalazła policja
Ostatecznie ciało kobiety znaleźli w środę (19.06) funkcjonariusze, którzy pracowali przy śledztwie. Leżała w okolicy oddalonej nieco od miejsca wskazanego przez jasnowidza. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali męża Natalii P.-R. - Adama R.
Mężczyzna był początkowo podejrzewany o to, że zataił informacje, które mogłyby przyspieszyć poszukiwania kobiety. Dopiero później, już podczas przesłuchania w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim.
Adam R. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na posiedzeniu aresztowym w sądzie stwierdził też, że prosi o najwyższy wymiar kary - dożywocie.
Powiedział, że nie wyobraża sobie powrotu do domu. Syn mu nigdy nie wybaczy - przekazał w rozmowie z "Faktem" prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.