Niewinne szarpnięcie za klamkę, które łatwo tłumaczyć pomyleniem adresu lub drobny, czasem trudny do zauważenia bazgroł pojawiający się nagle obok drzwi do naszego mieszkania mogą świadczyć o tym, że jesteśmy na celowniku włamywaczy.
Mieszkańcy blokowisk w różnych częściach Polski, coraz częściej opisują tajemnicze znaki lub zachowania podejrzanych osób na klatkach schodowych, a policjanci potwierdzają wraz ze zbliżającym się sezonem urlopowym wzrost kradzieży i napadów na domy i mieszkania pozostawione bez opieki w czasie wakacji.
Czytaj także: Polacy przerażeni. Zaczyna się od złapania za klamkę
Drobne znaki na ścianach namalowane ołówkiem pojawiły się przed miesiącem na ścianach jednego z bloków na warszawskim Grochowie, o tym że jednej nocy ktoś naciskał na klamki mieszkań przy ulicy Traugutta w Krakowie alarmowali mieszkańcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik Zachodni informuje, że po tym jak mieszkańcy zgłosili sprawę policji okazało się, że nie tylko oni padli ofiarą złodziejskiej szajki, a podobny proceder miał miejsce w Krakowie także przed rokiem gdy gang rabusiów grasował na innym z osiedli.
Czytaj także: Złodzieje okradają mieszkania nawet, gdy jesteś w domu
Jak zatem zachować czujność i uniknąć potencjalnego napadu w trakcie naszego urlopu? Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na kilka ważnych szczegółów i alarmować służby gdy tylko zauważymy coś niepokojącego.
Policjanci przestrzegają, że przestępcy działają w grupach i długoterminowo. Zanim dokonają włamania często tygodniami obserwują dom lub mieszkanie zbierając w ten sposób informacje o mieszkańcach.
Często też próbują zajrzeć do środka podając się za pracowników spółdzielni mieszkaniowej lub gazowni. Po zebraniu kompletu informacji mieszkanie jest znakowane jako potencjalny cel.
Dlatego warto o wszystkich niepokojących szczegółach powiadomić sąsiadów i policję aby móc wspólnie stawić czoła niebezpieczeństwu. A wszystkie dziwne oznaczenia w okolicy mieszkania usuwać na bieżąco by utrudniać działanie rabusiom.