Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Kamil Różycki | 

Tak żyje się w graniczącej z Białorusią wsi. "Musimy z tym żyć"

Niemirów w województwie podlaskim to niewielka wieś, która zyskuje obecnie szczególną uwagę. To właśnie tam kończą się Unia Europejska oraz NATO, a zaczyna białoruski reżim. O tym, jak żyje się w miejscowości sąsiadującej z granicą Białorusi, postanowił sprawdzić jeden z dziennikarzy "Faktu".

Tak żyje się w graniczącej z Białorusią wsi. "Musimy z tym żyć"
Mieszkają na polsko-białoruskiej granicy i mówią jak wygląda tam życie (Getty Images, Kharkiv,Ukraine IHOR BURBELA)

Historia Niemirowa, podobnie jak całej Polski, zmieniała się jak w kalejdoskopie. Dziś mieszka tam 50 osób, które trapi to co wielu z nas kojarzy tylko z telewizji: mianowicie wojna hybrydowa z Białorusią i działaniami, za którymi stoją rosyjskie władze. To Moskwa chce zdestabilizować region i wysyła pod polską granicę uchodźców.

Niemirów jest specyficzną wsią, która bezpośrednio graniczy z Białorusią, więc jest nie do uniknięcia, że zdarzają się przejścia. Mimo że mur został wybudowany. Uchodźcy robią podkopy pod murem albo przechodzą górą, rzucają drabiny na druty - mówi dziennikarzowi mieszkający w Niemirowie Marek Kaczmarczyk.

Co jeszcze zdradzili "Faktowi" mieszkańcy niewielkiej miejscowości przygranicznej?

Zobacz także: Zboże wysypywane na granicy. "To się wymknęło pod kontroli. Trzeba nad tym szybko zapanować"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak się żyje w miejscowości, która graniczy z Białorusią?

Problem z emigrantami nielegalnie pokonującymi mur jest zauważalny w Niemirowie. Chociaż większość mieszkańców wspomina o braku obaw z tym związanych, nie da się ukryć, że ich życie uległo zmianie. Jak sam wspomina jeden z rozmówców dziennikarza, — Kiedyś nie zamykało się garażu na noc, a teraz to musimy sprawdzić, czy mamy garaż zamknięty, czy mieszkanie zamknięte. Musimy z tym żyć.

Nawet pomimo usilnych starań, trudno zignorować fakt pojawiających się w okolicy żołnierzy czy funkcjonariuszy straży granicznej. Trudno także odseparować od siebie fakt czyhającego zagrożenia i narastającego napięcia, o którym wciąż przypomina zbudowany na granicy mur. Mimo to, na wielu mieszkańcach urodzonych w czasie drugiej wojny światowej, zdaje się nie robić to wrażenia.

No i czego się obawiać? Ja blisko granicy mieszkam i mnie niestraszne to wcale. Tyle przychodziło tych uchodźców różnych. Jednego tylko widziałam, którego wojskowi złapali i zabrali. Przewieźli na bramkę, przepuścili go na drugą stronę i w porządku. Ja nie chodzę po lesie i nie chodzę nigdzie. Siedzę w domu i mnie to nie interesuje, co tam się dzieje. - komentuje 82-letnia Marianna Muc.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić