W wyniku wtorkowej strzelaniny zginęło 21 osób - 19 dzieci w wieku od siedmiu do 10 lat oraz dwoje dorosłych, w tym napastnik. Zastrzelony przez policjantów Salvador Romas był prawdopodobnie byłym uczniem liceum w Uvalde.
Czytaj także: Tak Rosjanie jeżdżą po Polsce. Fotografia z Białegostoku
Na razie nie jest znany motyw jego działania. Wiadomo tylko, że przed szkołą porzucił swój samochód i wszedł do budynku z pistoletem oraz prawdopodobnie z karabinem. Po kilku dniach od tragedii matka mordercy udzieliła pierwszego wywiadu.
Byłam zaskoczona. On nie był agresywną osobą. Był samotnikiem, zamkniętym w sobie, nie miał zbyt wielu przyjaciół. Modlę się za te rodziny, za te niewinne dzieci, które nie miały z tym wszystkim nic wspólnego - powiedziała Adriana Reyes w rozmowie z daily.mail.
Napastnik kupił broń legalnie, gdy skończył 18 lat. Ruben Flores, 41-letni sąsiad, w którego domu Ramos spędził znaczną część swojego dzieciństwa, poinformował, że wraz z dorastaniem w domu chłopaka pojawiało się coraz więcej problemów.
Tego samego nie mogła potwierdzić matka, która była zaskoczona zachowaniem syna. Według jej relacji, nigdy wcześniej nie sprawiał problemów.
Ostatni raz rozmawiałam z nim w poniedziałek. Kupiłam mu na urodziny pocztówkę i pluszowego Snoopiego. Nic nie wiedziałam o tym, że niedawno syn kupił dwa karabiny - dodała.
"Dojdzie do tragedii"
Jak poinformował w środę gubernator stanu Teksas Greg Abbott, napastnik ostrzegał przez internet o swych zamiarach na 10 minut przed atakiem. Salvador Ramos wysłał też wiadomość o planach zastrzelenia babci.