Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Violetta Wiernicka | 
aktualizacja 

Taki los spotkał Niemców po wojnie. Jedli trawę, psy i koty

Po II wojnie światowej w radzieckich obozach przetrzymywano ok. 4 mln jeńców niemieckich. Odbudowywali zniszczony kraj i wyprodukowali Stalinowi bombę atomową.

Taki los spotkał Niemców po wojnie. Jedli trawę, psy i koty
Jeńcy niemieccy w ZSRR (Wikimedia Commons)

Wszyscy cudzoziemcy trafiali do archipelagu GUPVI (Gławnoje uprawlenije po diełam plennych i internirowannych – Główny Zarząd ds. Jeńców oraz Internowanych) przeznaczonego dla obywateli innych państw. Pomysłodawcą tej struktury był Ławrientij Beria. Zaczął opracowywanie zasad działania GUPVI w kwietniu 1939 roku. Pięć miesięcy później pojawiły się należące do tej instytucji łagry. Zdaniem rosyjskich historyków świadczy to o tym, że Związek Radziecki planował wojnę prewencyjną przeciwko Hitlerowi.

Mozaika narodowości

Po wybuchu wielkiej wojny ojczyźnianej obozy świeciły pustkami, bo Wehrmacht zmiażdżył Armię Czerwoną i w ZSRR po prostu nie było niemieckich jeńców. Dopiero pod koniec 1941 roku, po klęsce pod Moskwą, do niewoli trafiła pierwsza duża grupa hitlerowców – 9 147 osób. Liczba jeńców wzrastała w miarę posuwania się Armii Czerwonej na Zachód. W ręce Sowietów trafiali też sojusznicy Niemiec – setki tysięcy Rumunów, Włochów czy Węgrów.

Wszyscy cudzoziemcy trafiali do archipelagu GUPVI (Gławnoje uprawlenije po diełam plennych i internirowannych – Główny Zarząd ds. Jeńców oraz Internowanych)
Wszyscy cudzoziemcy trafiali do archipelagu GUPVI (Gławnoje uprawlenije po diełam plennych i internirowannych – Główny Zarząd ds. Jeńców oraz Internowanych) (Domena publiczna)

W łagrach przebywali również internowani cywile – osoby o narodowości niemieckiej z wyzwolonych przez Armię Czerwoną krajów Europy Wschodniej oraz Prus i Górnego Śląska. Ich internowanie wynikało z decyzji Państwowego Komitetu Obrony, zgodnie z którą do ZSRR wysłano mężczyzn w wieku od 17 do 45 lat i kobiety w przedziale wiekowym od 18 do 30 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tajne radary ZSRR. Polacy w opuszczonym miejscu nad Bałtykiem

Tak oto w Związku Radzieckim znalazło się – według oficjalnych danych – ok. 4 mln cudzoziemców z ponad 30 krajów. Wśród nich ponad 2 mln stanowili Niemcy i Austriacy. Ogólna liczba placówek GUPVI – punktów tranzytowych, szpitali więziennych, obozów itp. – przekroczyła 4 000.

(Względne) luksusy w obozach GUPVI

Podczas gdy radzieccy więźniowie Gułagu doświadczali okrucieństwa i bezprawia, ich towarzysze niedoli z zagranicy mogli liczyć na bardziej cywilizowane warunki. Już 1 lipca 1941 roku władze ZSRR zobowiązały się do przestrzegania zasad Genewskiej konwencji dot. traktowania jeńców wojennych z roku 1929.

Obcokrajowcy mieli zapewnioną pomoc medyczną. Raz w miesiącu pozwalano im na wysłanie krótkich kartek pocztowych do swoich bliskich. Za pośrednictwem Czerwonego Krzyża rodziny przekazywały im paczki żywnościowe. Za swoją prace jeńcy otrzymywali nawet niewielką pensję. Zdarzało się, że "pensjonariuszy" GUPVI z południa Europy umieszczano w sprzyjającym dla nich klimacie, np. kilka grup Włochów wysłano do Uzbekistanu.

Jednak w czasie wojny oraz w latach 1945–47 w obozach panował głód. Dzienny przydział chleba wynosił zaledwie 170 gramów. Na obiad serwowano "papkę z grochu lub z krup albo z soczewicy czy prosa". Jeńcy jedli więc trawę, rośliny, psy i koty. Szacuje się, że niedożywienie pośrednio było przyczyną ponad połowy zgonów. Mimo to cudzoziemcy i tak znajdowali się w uprzywilejowanej sytuacji. Okolicznym mieszkańcom – zwykłym radzieckim obywatelom – nie zapewniono nawet minimalnych racji żywnościowych. Pod bramami obozów widywano kobiety, które chciały wymienić tytoń lub przedmioty domowego użytku na chleb.

Po roku 1947, gdy sytuacja gospodarcza nieco się polepszyła, liczba zgonów w GUPVI zmalała. Była ponad trzykrotnie niższa niż w Gułagu.

Wielcy budowniczowie

Internowani oraz jeńcy mieli wziąć udział w odbudowie leżącego w gruzach kraju. Okupanci starli z powierzchni ziemi 1710 miast i miasteczek oraz 70 tys. wsi. Zniszczyli ponad 32 tys. przedsiębiorstw i 100 tys. kołchozów. Teraz mieli za to zapłacić.

Wysyłanie cudzoziemców do prac przymusowych w ramach reparacji wojennych rozpoczęło się tuż po zakończeniu wojny. Na dzień 4 czerwca 1945 roku w odbudowie zniszczonego kraju uczestniczyło już 2,1 mln obcokrajowców. Jak pisze austriacki historyk Stefan Karner, w latach 1945–1950 w ZSRR "nie było bodajże większego obiektu, w budowie którego nie uczestniczyli Niemcy lub Austriacy".

W tym okresie największy udział pracy cudzoziemców – aż 35% – przypadł na branżę budowlaną. Odbudowali oni miasta Oreł, Briansk, Woronież, Smoleńsk, Rostow i Pskow. Wznosili budynki mieszkalne na Białorusi, gdzie bez dachu nad głową zostało 3 mln obywateli. Niektóre nowo powstałe miejscowości, np. Nowouralsk na Uralu, były praktycznie w całości zbudowane przez niemieckich jeńców. Nawet jeden z najsłynniejszych gmachów współczesnej Moskwy – budynek Uniwersytetu Państwowego (MGU), bliźniak warszawskiego Pałacu Kultury – to dzieło cudzoziemców.

Budynek Uniwersytetu Państwowego (MGU), bliźniak warszawskiego Pałacu Kultury – to dzieło cudzoziemców.
Budynek Uniwersytetu Państwowego (MGU), bliźniak warszawskiego Pałacu Kultury – to dzieło cudzoziemców. (Domena publiczna)

Więźniowie pracowali w cegielniach, przemyśle drzewnym i cementowniach. Wydobywali węgiel kamienny i brunatny. Budowali i odbudowywali gazociągi, kolej i drogi, m.in. trasę Moskwa – Charków – Symferopol o długości 930 km. Dzięki ich pracy powstały elektrownie wodne w Stalingradzie i Kujbyszewie na Wołdze oraz w Kachowce na Dnieprze, huty na Uralu, fabryka traktorów w Stalingradzie czy syberyjskie kopalnie złota.

Wkład jeńców w radziecką gospodarkę wynosił 8% PKB. Dzięki ich pracy już na początku lat 50. poziom produkcji w przemyśle ciężkim nie tylko dorównał przedwojennym wskaźnikom, ale nawet je przekroczył.

Twórcy radzieckiego atomu

Bez udziału niemieckich naukowców nie byłaby możliwa realizacja radzieckiego programu nuklearnego – oraz uruchomienie pierwszej na świecie elektrowni jądrowej i wyprodukowanie bomby atomowej. Pracę nad bronią masowego rażenia sowieccy uczeni rozpoczęli jeszcze w 1940 roku. Do projektu nadzorowanego przez Berię zaangażowano najwybitniejszych specjalistów. Mimo to po 5 latach pracy Sowieci nie poczynili dużych postępów. "Mieliśmy naukowców z ogromnym potencjałem intelektualnym" – tłumaczy te niepowodzenia dziennikarz Oleg Odnokolenko – "ale nie posiadaliśmy technologii".

W Suchumi nad Morzem Czarnym utworzono tajny ośrodek, w którym pracę nad bombą atomową rozpoczęło 300 najwybitniejszych specjalistów z Rzeszy. Na czele laboratorium stanął noblista Gustaw Hertz, który opracował zasady dyfuzyjnego podziału izotopów – podstawowej technologii wzbogacenia uranu. Fizyk Manfred von Ardenne to z kolei autor koncepcji podziału izotopów dla produkcji izotopu uranu 235 (ten element ma zastosowanie zarówno w produkcji broni, jak i w energetyce jądrowej oraz okrętach podwodnych). Udany test bomby odbył się w sierpniu 1949 roku na poligonie atomowym w Semypałatyńsku (obecnie w Kazachstanie).

Część naukowców udała się do miasteczka Obnińsk, 110 km od Moskwy. Znajdowało się tam ściśle tajne laboratorium "B", celem którego było uruchomienie elektrowni atomowej. Głównym konstruktorem reaktora został profesor Uniwersytetu w Dreźnie Rudolf Heinz Pose. Chemik Max Volmer wybudował przyrząd do produkcji ciężkiej wody do spowalniania prędkości neutronów, które znacznie wydajniej rozszczepiają jądra atomowe w materiale paliwa jądrowego. Pierwszy reaktor uruchomiono już w 1947 roku. Pierwszą elektrownię jądrową – w 1954.

Spóźnione powroty

Genewska konwencja dot. traktowania jeńców wojennych postulowała, że wziętych do niewoli należało odesłać do domów tuż po podpisaniu traktatów pokojowych. Sowieci zignorowali ten wymóg i jeszcze przez 10 lat po zakończeniu wojny wykorzystywali pracę jeńców i internowanych.

Dopiero w 1955 roku, po wizycie w Moskwie kanclerza Konrada Adenauera, władze Związku Radzieckiego wydały rozporządzenie o zwolnieniu cudzoziemców. Niemcy zaczęli stopniowo opuszczać łagry i pod koniec 1956 roku w ZSRR nie było żadnej osoby wziętej do niewoli w latach 1941–1945.

Bibliografia:

  1. С. Карнер. Архипелаг ГУПВИ: Плен и интернирование в Советском Союзе 1941-1956. Москва 2002.
  2. Е. Шмараева. «Сбор урожая германского труда». Пленные немцы в советских лагерях. www.zona.media (dostęp: 27.06.2023).
  3. Е. Шуман., Архипелаг ГУПВИ. www.dw.com (dostęp: 27.06.2023).
Źródło:ciekawostkihistoryczne.pl
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
FC Barcelona zdecydowała ws. Lewandowskiego. Świetne informacje dla Polaka
Wyniki Lotto 24.11.2024 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Żona i syn Karola Nawrockiego. Kim są bliscy kandydata PiS na prezydenta?
Prezydent Erdogan rozmawiał z Putinem. Zapewnia: Ankara będzie działać na rzecz pokoju
Ruszyła sprzedaż karpia. Takich cen trzeba się spodziewać
Policjant zginął na służbie w Warszawie. Ruszyła zrzutka na pomoc rodzinie
Groza w krakowskiej komunikacji miejskiej. Chodzi o pluskwy
Amerykańskie jednostki rakietowe pojawią się na japońskich wyspach. To odpowiedź na rosnące napięcia wokół Tajwanu
Wielka wygrana młodych Polaków. Byli najlepsi w tej dziedzinie
Wybory 2025. PiS ogłosił nazwisko swojego kandydata na prezydenta
Zmarł właściciel ośrodka sportowego. Wcześniej ratował syna z pożaru
Fani zacierają ręce. Niebawem zjedzą kebsa u Lukasa Podolskiego
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić