Na profilu "Stop Cham Warszawa" na portalu X pojawiły się dwie kontrowersyjne fotografie. Widać na nich samochody zaparkowane za znakiem zakazu postoju i zatrzymywania się. Pojazdy uniemożliwiają normalne korzystanie z chodnika.
Sytuacja pozornie wydaje się smutną codziennością, ale w tym przypadku internautów bulwersuje coś jeszcze. Okazuje się, że źle zaparkowane pojazdy stoją pod samą siedzibą warszawskiej straży miejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem na ul. Sołtyka pod siedzibą Straży Miejskiej w Warszawie. Sytuacja bez zmian, straż nie panuje nad porządkiem publicznym nawet pod swoją siedzibą - pisze autor opublikowanych w sieci fotografii.
Publikujący zdjęcia właściciele profilu używają wobec municypalnych bardzo mocnych słów. Piszą o "mieście z dykty" i "druciarstwie"
Czytaj także: Niepokojące sceny w Augustowie. Policjant się nie wahał
Miasto z dykty, stolica zastawionych chodników. Druciarstwo i dykciarstwo - bulwersują się administratorzy profilu "Stop Cham Warszawa".
Parkowanie na chodniku to codzienność?
Okazuje się, że to nie pierwsza tego typu sytuacja. Wielu internautów ze stolicy podkreśla, że takie "parkowanie" to w tym miejscu codzienność.
Tam jest tak od zawsze. Odnoszę wrażenie, że to sami strażnicy tak parkują. Jeśli to prawda, to rozumiem czemu są tak pobłażliwi dla "patoparkujących" - pisze pan Dawid.
Z kolei inni komentujący zauważają, że "z parkowania na chodniku korzysta działający w pobliżu warsztat samochodowy". Dodajmy, że pozostawienie aut byłoby tam możliwe, gdyby nie znak zabraniający parkowania i brak pozostawienia 1,5 metra szerokości wolnej przestrzeni na chodniku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.