Jak wynika z ustaleń policji, Jose Arroyo zignorował sygnalizację świetlną. Mimo czerwonego światła zdecydował się nie zatrzymywać swojego auta, w wyniku czego doszło do kolizji z innym autem. Jechała w nim czteroosobowa rodzina.
Przeczytaj także: Groźny wypadek. Nad miastem pojawiły się kłęby dymu
Taksówkarz spowodował wypadek samochodowy. Kim są jego ofiary?
W wypadku zginął 47-letni Ernesto Deleon i jego córki – 18-letnia Ashley i 19-letnia Leslie. Laura Sanchez-Quiroz, matka nastolatek, została przewieziona do szpitala i pozostaje na oddziale intensywnej terapii. Kobieta na razie nie zdaje sobie sprawy, jaki los spotkał jej bliskich. Organizacja Friends of the Deleons zorganizowała zbiórkę pieniędzy na pogrzeb zmarłych.
Przeczytaj także: Zasnął za kierownicą i wjechał w pieszych na chodniku
Funkcjonariusze policji aresztowali 23-letniego kierowcę. Według ustaleń "Fox News" po zatrzymaniu Jose Arroyo miał powiedzieć, że "nie chce już być pijany". Miał przekrwione oczy, mówił w niewyraźny sposób, a jego oddech pachniał alkoholem. Obecnie przebywa w więzieniu hrabstwa Dallas, a wysokość jego kaucji ustanowiono na 350 tysięcy dolarów (ponad 1 milion i 400 tysięcy złotych).
Śledczy starają się ustalić, czy przed jazdą Arroyo odwiedził bar lub klub nocny. To nie był pierwszy raz, kiedy 23-letni kierowca dopuścił się wykroczenia. W 2019 roku został już zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.