Jak informuje AP News, Evan Gershkovich został aresztowany w Jekaterynburgu w obwodzie swierdłowskim. Stali za tym funkcjonariusze rosyjskich służb bezpieczeństwa. Decyzją sądu – obrady odbywały się za zamkniętymi drzwiami – Gershkovich ma spędzić kolejne dwa lata w areszcie śledczym.
Więzienie Lefortowskie w Moskwie. Dlaczego budzi grozę?
Evan Gershkovich, zgodnie z rzekomymi ustaleniami rosyjskich służb, miał dopuścić się szpiegostwa oraz działalności wywiadowczej – zgodnie z interesem władz Stanów Zjednoczonych. Jego uwięzienie odbiło się szerokim echem na świecie i wywołało międzynarodowe protesty. Sam korespondent prasowy nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Przeczytaj także: Triumf ukraińskiej armii. Nie żyje porucznik GRU
Lefortowo, gdzie trafił Evan Gershkovich, to jedno z najbardziej niesławnych miejsc tego typu w Rosji. Równą grozę budzą tylko moskiewskie Butyrki, czyli powstałe jeszcze w XVII wieku więzienie przejściowe i śledcze, przez jakie przewinęli się nie tylko m.in. wrogowie Stalina, ale i polscy powstańcy styczniowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więzienie Lefortowskie powstało w 1881 roku. Jego nazwa pochodzi od nazwiska Franza Leforta, rosyjskiego generała i admirała, a także jednego z najbliższych przyjaciół oraz współpracowników cara Piotra I. "Zalety" placówki wysoko doceniał między innymi Józef Stalin, który wysyłał tam wiele znanych ofiar dokonywanych czystek.
Aż do 1996 roku Więzienie Lefortowskie znajdowało się pod kontrolą KGB. Z kolei do 2005 roku kierowali nim funkcjonariusze Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), by ostatecznie placówkę przejęło Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj także: Putin ma problem? Poparcie dla wojny spada wśród Rosjan
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.