Podatek cukrowy niewątpliwie wielu może zmotywować do zmiany niezdrowych nawyków. Faktycznie różnica cen jest znacząca. Słodkie napoje w butelkach 1,7l, które w grudniu kosztowały niecałe 5zł, dziś są o ok. 2zł droższe. Choć podatek jest ruchomy i zależny od wielu zmiennych, to wciąż jest odczuwalny.
Internauci znaleźli więc sposób na obejście podatku cukrowego. Padł pomysł, by Coca-Colę sprowadzać z Czech, ale nie jako napój, ale jako środek odrdzewiający. Nie od dziś wiadomo, że liczne badania potwierdziły skuteczność coli w usuwaniu kamienia. Tak więc istnieje możliwość na zmianę definicji coli w Polsce.
Czytaj także: Makłowicz nie przestaje zaskakiwać. Kolejny hit sieci!
Co na to sam producent? Czy teraz Coca-Colę znajdziemy w dziale ze środkami czyszczącymi? O komentarz w tej sprawie dziennikarze Radia-Zet poprosili polski oddział Coca-Cola Hellenic Bottling Company.
Coca-Cola to napój, czyli w rozumieniu prawa środek spożywczy, spełniający najwyższe standardy bezpieczeństwa i jakości. Produkujemy go od ponad 130 lat. Działamy według najwyższych standardów i nie zamierzamy obchodzić obowiązującego prawa, stosować nieetycznych czy wątpliwych prawnie praktyk, a także nie popieramy takich działań - odpowiedział dla Radia-Zet producent Coca-Coli.
Mimo wszystko zarząd korporacji główkuje nad tym, jak dogodzić konsumentom, by jak najmniej odczuli podatek. Okazuje się, że rozwiązaniem jest zwiększenie asortymentu produktów "sugar zero". Choć również są słodzone, to zamiast cukru znajdziemy tam na przykład aspartam, który to jako substancja słodząca jest objęty mniejszym podatkiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.