Artykuł sponsorowany
Po przegłosowaniu przez Sejm, w czwartek 19 czerwca części senackich poprawek i podpisie prezydenta Tarcza Antykryzysowa 4.0 weszła w życie. Na pewno pomoże ona niektórym polskim firmom, dla których wsparcie państwa stanowi ważny warunek funkcjonowania w czasie kryzysu. Szacuje się, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy w gospodarce znalazło się ponad 75 miliardów złotych wydanych przez rząd.
O tym, jak wiele polskich firm ucierpiało na skutek koronawirusa i związanego z nim zamrożenia gospodarki, co w skali całego świata przełożyło się na globalny kryzys, możemy zobaczyć na infografice przygotowanej przez bazę firm ALEO.com. Wynika z niej, że od lutego do końca maja aż 120 tysięcy firm w Polsce zawiesiło lub zakończyło działalność. Oczywiście są wśród nich w większości Jednoosobowe Działalności Gospodarcze, ale ciągle świadczy to o skali problemów, w jakie popadała nasza gospodarka. Jednak nie dla wszystkich firm koronawirus to problem.
Przedstawiamy kilka branż, dla których zamknięcie gospodarki i związane z nim perturbacje okazały się dźwignią do zwiększenia obrotów.
Złota era kurierów, e-handlu i usług zdrowotnych
Rosnące zapotrzebowanie na usługi kurierskie bezpośrednio wynika z dynamiki sprzedaży internetowej. Te firmy, które dążyły do zapewnienia ciągłości dostaw i funkcjonowania punktów przeładunkowych, odnotowały duże wzrosty.
Zasygnalizowana w poprzednim akapicie e-sprzedaż nabrała szczególnej dynamiki w branży zoologicznej, gdzie urosła aż o 70% względem czasu sprzed pandemii. Przyczyna jest prozaiczna - w czasach, gdy sklepy i punkty handlowe w większości były zamknięte, trzeba było zapewnić swoim czworonogom żywność.
Za sprawą wprowadzenia systemu pracy zdalnej i e-learningu, rynek laptopów i urządzeń z segmentu RTV i AGD też wygenerował duże wzrosty. Rzeczpospolita szacuje, że wzrost sprzedaży kamerek internetowych i drukarek urósł aż o 500 procent.
Prawdziwym zwycięzcą - o ile można tak powiedzieć - są zakłady produkujące środki medyczne, ze szczególnym uwzględnieniem płynów dezynfekcyjnych i specjalistycznych masek, które mogą być stosowane w szpitalach.
Na pełne wyniki i dane z wielu sektorów rynku, które zahaczają o tę branżę, trzeba będzie jeszcze nieco poczekać - na przykład - sprzedaż maseczek czy rękawiczek, które można kupić m.in. w aptekach czy na stacjach paliw wciąż wykazuje tendencję wzrostową względem czasu sprzed pandemii.
Jeśli rozrywka, to tylko w domu i w internecie
Na przełomie marca i kwietnia wiele usług VOD, na czele z Netflixem, Amazon Video, a po pewnym czasie także i HBO, zdecydowało się na obniżenie jakości streamingu, obawiając się przeciążenia łącz.
Była to pierwsza tego typu sytuacja, która wystąpiła na skalę globalną. Jeśli wszystkie te popularne usługi streamingowe musiały wprowadzić ograniczenia, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zainteresowanie tymi platformami było ogromne.
Swoje dochody znacząco zwiększyła też polska Audioteka, która specjalizuje się w sprzedaży e-booków i audiobooków. Informacja została potwierdzona przez prezesa firmy, który przy okazji poinformował, że na dziś dzień usługa obsługuje ponad 1,5 miliona słuchaczy.
Ogromne zyski odnotowały też platformy pośredniczące w sprzedaży gier, na przykład Steam, który pod kątem wartości transakcji urósł o 140%. Dobre wyniki kwartale zanotował też PlayStation Store, sklep Microsoftu oraz autorska platforma Nintendo.
Imponującym wynikiem popisał się nasz rodzimy CD Projekt, który przez pewien czas był najwyżej wycenianą firmą z branży gier. Jej wartość na krótki czas przewyższyła wartość francuskiego Ubisoftu. Firma była wyceniana na 36,5 miliarda złotych, co jednocześnie uczyniło ją najdroższą polską marką notowaną na giełdzie.
Zyskały też dedykowane platformy do nauki języków obcych oraz płatne rozwiązania w wielu platformach wspierających pracę grupową, na przykład w MS Teams czy Slacku. Poprzedni kwartał na plusie zamknęli też operatorzy, którzy oferują płatne wypożyczalnie filmów na żądanie.
Nie wszystkie firmy rosną
Koronawirus znacząco przemodelował strukturę rynku, wpychając wiele gałęzi gospodarki w wielkie tarapaty. Na skutek przymusowej izolacji społecznej, spadki zanotowała między innymi edukacja pozaszkolna. Zgodnie z raportem, zawieszono ponad 4800 tego typu firm, co stanowi 8,7% rynku.
Swoją działalność znacząco ograniczyli też dentyści, jednak w tym segmencie rynku zawieszono tylko 490 firm, co stanowi zaledwie 1,7% rynku. Można powiedzieć, że mimo wyraźnego spadku w ilości pacjentów, ta branża obroniła się przed kryzysem zaskakująco dobrze. Bardzo podobnie rysuje się sytuacja firm fizjoterapeutycznych (631 zawieszonych firm; 4% rynku).
Ucierpiała branża taksówkarska. Paradoksalnie, trzeba tu przypomnieć, że taksówki w czasie pandemii mogły działać, musiały tylko dostosować się do reżimu sanitarnego. Mimo wszystko, na zawieszenie działalności zdecydowały się aż 4562 firmy, co daje ponad 12% rynku.
Skurczyła się też branża kosmetyczna, która w czasie pandemii zanotowała spadek o 7,9%. Na szczęście, od maja obserwujemy dynamiczny wzrost przywracanych działalności. Jeśli dynamika zostanie zachowana, to po wakacjach rynek może wrócić do punktu wyjścia, sprzed pandemii.
Mniejszą dynamiką ponownie otwartych lokali cechują się siłownie. Koronawirus sprawił, że zawieszono 732 firmy tego typu, a przywrócono już funkcjonowanie 340 z nich. Mimo wszystko ten rynek może wracać do formy przez dłuższy czas, w czym pewną rolę odegrają też wakacje.
Trzeci etap odmrażania gospodarki okazał się korzystny dla gastronomii. Największa ilość zawieszonych biznesów przypadła na marzec (997), podczas gdy już w maju ponownie otwarto 958 przedsiębiorstw. Paradoksalnie, tej branży bardzo mocno pomoże czas wakacji, dlatego - jeśli sytuacja wciąż będzie stabilna - restauratorzy wciąż mają szanse na zamknięcie trudnego roku 2020 z dużym zyskiem.
Jak koronakryzys wpłynie na PKB i stopę bezrobocia?
Kolejne wersje Tarczy Antykryzysowej były coraz lepiej dopasowane do oczekiwań rynku, dając podmiotom gospodarczym wiele możliwości odbudowy biznesu. Szczęśliwie dla kilku segmentów rynku - na czele z branżą hotelarską i gastronomiczną - COVID-19 wymusił wiele obostrzeń w momencie, kiedy zapotrzebowanie na tego typu usługi i tak nie było szczytowe.
W czerwcu deklarowane bezrobocie wyniosło 6,2% wobec 5,8% w maju. Pozwala to żywić nadzieję, że w najgorszym momencie, nie przekroczy ono psychologicznej granicy 10%. Bank Światowy sugeruje, że PKB w 2020 roku skurczy się o 4,2%, by w 2021 odrobić ten wynik i wystrzelić do poziomu 7,8%.
Artykuł sponsorowany
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.