Władimir Putin próbuje prowadzić wojnę na wyniszczenie, likwidując liczne cele wojskowe i cywilne. Rosyjski dyktator próbuje w ten sposób przedłużyć wojnę, realizując swoje polityczne założenia.
Dlaczego Rosjanie ostrzeliwują ostatnio budynki mieszkalne, placówki oświatowe i inne czysto cywilne obiekty?
Na to pytanie odpowiedzieć próbuje Anton Heraszczenko. Były zastępca szefa MSW Ukrainy i doradca ukraińskiego rządu uważa, że dla Putina wojna jest teraz grą o utrzymanie władzy.
Czytaj także: Ukraina ma nową tajną broń. "Przeraża Rosjan"
Putin próbuje jak najbardziej zniszczyć Ukrainę. Zdaje sobie już sprawę, że nie jest w stanie wygrać na polu bitwy. Chce więc jak najdłużej prowadzić wojnę, aby zrealizować swoje cele. Jakie? Przede wszystkim chce podkopać potencjał gospodarczy Ukrainy. Rosyjski dyktator chciałby cofnąć kraj w rozwoju o lata, a nawet dekady - twierdzi Heraszczenko.
Ukraiński ekspert wskazuje też, że Władimir Putin może walczyć o dalszą władzę w Rosji. Propagandowy sukces wojenny jest mu potrzebny do zwycięstwa w nadchodzących wyborach.
Czytaj także: Premier podjął decyzję. Alarmy w Polsce przedłużone
"Wybory Putina" zaplanowane są na przyszły rok. Prezydent Rosji musi pokazywać Rosjanom obraz zwycięstwa. Ludność chce postępów w wojnie. Nie interesują ich porażki militarne i poddanie się. Porażka z Ukrainą może obalić rosyjskiego dyktatora - uważa ukraiński ekspert.
Trwa ukraińska kontrofensywa
Problemy Rosji wynikają ze wsparcia NATO i ukraińskiej kontrofensywy, która pozwala odzyskiwać kolejne hektary utraconej wcześniej ziemi. Chociaż władze Ukrainy nie są do końca zadowolone z tempa przebiegu wojskowej operacji, to ta cały czas przynosi wymierne efekty.