Skracanie lekcji z powodu rekolekcji w kościele nie dziwi nikogo. Jednak w czasie epidemii koronawirusa, skracanie lekcji online, by dzieci mogły iść do kościoła, obudziło niemałe oburzenie internatów.
Pandemia, szkoły pozamykane, dzieciaki muszą w domach siedzieć. A w Miętnem dziś o 12 rekolekcje dla dzieci. Lekcje w szkole w Michałówce skrócone o dwie godz, aby dzieci mogły iść do kościoła... A przecież dzieci do 16 lat nie mogą same z domu wychodzić. I tu nie chodzi o to, że mam coś przeciwko rekolekcjom, bo nie mam, ale o rozsądek i logikę... - napisał użytkownik, który podzielił się z portalem eGarwolin informacją o skróconych lekcjach.
Czytaj także: Szczepionka przeciw COVID-19. Mocne słowa duchownego
Informacja miała pojawić się w dzienniku elektronicznym. Poinformowano tam rodziców, że lekcje zdalne zostaną skrócone, by umożliwić dzieciom udział w kościelnych rekolekcjach w pobliskiej miejscowości Miętno.
Internauci podzielili się na dwa obozy. Jedni byli wdzięczni za przysługę rady pedagogicznej, inni spojrzeli na sprawę bardziej krytycznym okiem. W końcu mamy epidemię koronawirusa, a dzieci poniżej 16 roku życia i tak nie mogą same wychodzić z domu.
A w ferie dzieciaki też w domu... paranoja totalna!! Szkoły nie powinny dostosowywać się do kościoła - skomentowała jedna z użytkowniczek Facebooka.
Nie rozumiem tylko tego, że do szkoły dzieci chodzić nie mogą, ale do kościoła już tak - zauważa internautka.
Każdy z Nas ma wybór i właśnie dyrekcja szkoły ten wybór umożliwiła. Proszę się nie czepiać, pilnować swojego podwórka i swojego bałaganu - pisze matka ucznia ze szkoły w Michałówce.