W Ukrainie trwa między innymi bitwa o Awdijiwkę, która nazywana jest "bramą do Donbasu". W sieci pojawiło się nagranie ukraińskiego żołnierza, który opowiedział o swojej pracy jako kierowcy czołgu.
Przeszliśmy szybkie szkolenie i pokazano nam jak uważać na miny. To bardzo pomaga w przemieszczaniu się z jednego punktu do drugiego - podkreśla nastolatek, który mocno walczy o swoją ojczyznę.
Dla niego wojna jest wyjątkowa i szczególna z wielu względów. 19-letni dowódca ukraińskiego BWP "Bradley" Oleksandr przyznał w mediach, że walczy z własnym ojcem, który jest czołgistą w armii rosyjskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest daleko ode mnie, nie widziałem go od dzieciństwa - przyznaje 19-letni żołnierz. - Wychodzi na to, że syn walczy przeciwko ojcu na froncie. Jak się o tym dowiedziałem, że jest w pobliżu na froncie, to przestałem strzelać - dodaje.
Zobacz także: Niemcom brakuje żołnierzy. Mają rewolucyjny pomysł
Zmasowany atak w Ukrainę. Wyliczono ile kosztował
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę dotknął sześć regionów, w tym stolicę - Kijów. Jak obliczyła Ukraińska Prawda, trzygodzinny atak kosztował Federację Rosyjską 1 mld 707 mln zł. Rosjanie wystrzelili 20 dronów, 29 rakiet Kh-101 z 10 bombowców, cztery rakiety Ch-22, trzy pociski Kalibr, trzy rakiety "Iskander-M" i 5 rakiet S-300.
W Kijowie jeden z pocisków trafił w 18-piętrowy wieżowiec. Zginęły cztery osoby, a ponad 30 zostało rannych - podała Kijowska Obwodowa Administracja Wojskowa. Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa.
Dwie osoby zostały ranne również w obwodzie charkowskim. W obwodzie lwowskim na miejscu pracowali ratownicy. Pocisk spadł na oddalony o 50 km od granicy z Polską Drohobycz.
Możesz przeczytać także: Suski powiedział to do dziennikarki przed Sejmem. Aż ciężko uwierzyć
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.