"Wojna o wieś" – transparenty z takim hasłem przynieśli ze sobą rolnicy protestujący w środę na drodze krajowej nr 12 w Rękoraju (woj. łódzkie). Przejazd zablokowało kilkadziesiąt ciągników i maszyn rolniczych. Utrudnienia w ruchu mają potrwać aż dwa dni.
Rolnicy, którzy tracą swoje trzody z powodu afrykańskiego pomoru świń (ASF), domagają się od rządu wsparcia finansowego. Na początku sierpnia przeznaczenie 200 mln złotych na ten cel zadeklarował minister rolnictwa Grzegorz Puda. Właśnie o tę propozycję podczas protestu rolników zapytała lidera Agrounii Michała Kołodziejczyka dziennikarka TVP Info.
Rolnik na tej sytuacji w ciągu kwartału traci milion złotych. W tym miejscu rolników jest kilkuset, te 200 mln niech sobie minister wsadzi w d... i niech sobie tymi pieniędzmi wytrze d… – skwitował słowa dziennikarki Kołodziejczyk.
Czytaj także: Macierewicz rozmawiał z rolnikami. Zrobiło się gorąco
Mocny atak na PiS i TVP. Lider Agrounii nie przebierał w słowach
Kołodziejczyk zaatakował także partię rządzącą. Stwierdził, że rolnicy nie zgadzają na "błazna w ministerstwie rolnictwa". Dodał, że Puda nie zna się na tym co robi i powinien się "pakować".
Jest to d…, który nas wszystkich upokarza. Człowiek, który z nami nie rozmawia. Niech pani nie wspomina więcej ministra rolnictwa w tym miejscu – zwrócił się do reporterki przewodniczący Agrounii.
Dalej Kołodziejczyk w ostrych słowach skrytykował Telewizję Polską. Podkreślił, że telewizja publiczna "zakłamuje prawdę". Zauważył, że oferowana pomoc dla rolników jest niewspółmierna do wydatków rządu na TVP.
Dwa miliardy złotych na telewizję to można dać. Cóż to jest w porównaniu do 200 mln na rolnictwo? Strategiczny element polskiej gospodarki – 200 mln. A telewizja, w której pani pracuje – dwa miliardy – oburzał się lider Agrounii.
Ostre słowa na temat TVP "Przez to, że zakłamujecie rzeczywistość, Ci ludzie muszą tu stać"
Rolnik zwrócił także uwagę na zapowiedziane ostatnio podwyżki dla posłów i senatorów. Na te słowa stojący za Kołodziejczykiem demonstranci zaczęli krzyczeć "Brawo!".
Ile razy mają brać lewe zwolnienia pracownice Biedronki? Prezydent i premier obiecali, ze nie będą pracowały w niedzielę – podkreślił Kołodziejczyk. – Ile pani pracuje w tygodniu, też 200-250 godzin, jak wielu tych ludzi? Czy tak jak ratownicy medyczni, którzy wykręcają po 450 godzin? (zapewne chodziło o liczby godzin pracy w miesiącu – red.) – kontynuował.
Kołodziejczyk stwierdził na koniec, że życzy dziennikarce dobrej pracy. Dodał, że o nią również protestujący będą walczyć.
Ale nigdy nie zgodzimy się na obłudę telewizji publicznej, bo przez to, że wy zakłamujecie rzeczywistość, ci ludzie muszą tutaj stać. (…) Nie zejdziemy z tej drogi, dopóki wasza telewizja nie będzie normalna. Nie będziemy jak totalna opozycja domagać się rozwiązania TVP Info, tylko, żeby Pani mogła normalnie wykonywać swoją pracę – podkreślił na koniec.
Czytaj także: Pracownicy Biedronki są oburzeni. "Rzucają papierami"
Obejrzyj także: Wojna o polską świnię. "Co godzinę upadają 3 gospodarstwa"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.