"Kyiv Independent" to anglojęzyczny ukraiński portal oraz gazeta. Dziennikarze tego medium nagłaśniają sprawy związane z wojną w ich ojczyźnie. Tym razem przyjrzeli się raportowi, który opublikował brytyjski wywiad. Chodzi o braki lekarzy w całej Rosji.
Prawdopodobnie zmobilizowano do 3000 rosyjskiego personelu medycznego do pomocy w bojowej opiece medycznej, a aż do 2% pracowników służby zdrowia opuściło Rosję po mobilizacji we wrześniu 2022 roku - czytamy w raporcie brytyjskiego MON. Ale to nie wszystko. Braki personelu medycznego w Rosji są dużo, dużo większe.
Takiego efektu Władimir Putin i jego ludzie na pewno się nie spodziewali. I na pewno zwykłym Rosjanom coraz większe braki specjalistów nie są na rękę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mało tego, wszystko wskazuje na to, że przedłużająca się "specjalna operacja wojskowa" ma pogłębić kryzys w rosyjskiej służbie zdrowia jeszcze bardziej. Zapotrzebowanie na medyków na froncie, ale też w bazach wojskowych i szpitalach polowych cały czas rośnie.
Ministerstwo poinformowało, że lekarzy brakuje w 22 rosyjskich regionach, a w kolejnych siedmiu sytuacja jest oceniana jako poważna. W sektorze medycznym nie ma 26 500 lekarzy i 58 200 pielęgniarek. Styczniowe szacunki z 2024 r. pokazują, że liczba lekarzy w Rosji spadła o 7500 w ciągu ostatnich 15 miesięcy — czytamy w sprawozdaniu z raportu.
Jak duże jest zapotrzebowanie na pomoc medyczną na froncie, może obrazować liczba zabitych po stronie rosyjskiej. Od początku wojny liczba wyeliminowanych przez ukraińskie wojsko żołnierzy wroga zbliża się do 400 000. Stan na 11 lutego 2024 roku to według sztabu generalnego Ukrainy 395 200.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.