W ubiegłym tygodniu radni z Warszawy przegłosowali uchwałę o przyjęciu petycji ws. zmiany nazwy Ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Głosowało za nią 34 radnych, 19 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Teraz projekt będzie musiał zaopiniować Zespół do spraw Nazewnictwa Miejskiego.
Wyniki głosowania w sprawie zmiany nazwy ronda Dmowskiego wywołały oburzenie wśród środowisk prawicowych. Narodowcy zorganizowali specjalną akcję protestacyjną.
Narodowcy bronią ronda Dmowskiego
W czwartek na Pałacu Kultury i Nauki wyświetlało się hasło "Dmowski zostaje". Pojawiła się także podobizna Romana Dmowskiego oraz logotypy organizatorów akcji - Rot Niepodległości i Straży Narodowej. Takie same wizualizacje pojawiły się również na warszawskim ratuszu.
Takie hasło wyświetlamy dziś w ramach protestu na PKiN. Rugowanie z przestrzeni publicznej ojca polskiej niepodległości jest hańbą i działaniem mającym na celu skłócenie Polaków. Oczywiście stoi za tym nie kto inny jak Trzaskowski - napisał Robert Bąkiewicz.
W sprawie interweniowała policja. Jak przekazał Bąkiewicz, napis zaklasyfikowano jako reklamę i skierowano wniosek do sądu o ukaranie organizatora protestu.
Żałosne działanie, panie Trzaskowski - skomentował prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Zobacz także: Wrzawa wokół warszawskich plakatów. "To jest przesada"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.