Jezuita Grzegorz Kramer jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. W ten sposób przez cały czas pozostaje w kontakcie z wiernymi. Tylko na Facebooku obserwuje go już ponad 42 tys. internautów.
Czytaj także: Młoda Armia Putina. Za broń chwytają nawet ośmiolatkowie
W jednym z ostatnich postów jezuita postanowił podjąć temat wojny podczas sakramentu spowiedzi. – Temat wojny coraz częściej wchodzi do konfesjonału. Dlatego chciałbym przypomnieć o paru prostych sprawach - napisał we wstępie.
Uczucia nigdy nie są grzechem, one w ogóle nie podlegają ocenie moralnej. Nie ma uczuć dobrych i niedobrych. Są takie, które nazwiemy chcianymi i są niechciane. Warto sobie też przypominać, że "ja" nie jestem uczuciem. Nie jestem radością i nie jestem smutkiem - tłumaczy ksiądz.
"Mówiąc wprost, nie są grzechem: złość i gniew"
O. Kramer podkreśla, że "warto uczucia w sobie rozpoznawać, pytać się 'skąd się one we mnie biorą', jak mogę je dobrze przeżyć, co mi mówią o moim życiu i tym, co się w nim dzieje. Tak, jestem odpowiedzialny za to, co z tymi uczuciami zrobię, jak je przeżyję. Moje decyzje i czyny podlegają ocenie, ale nie uczucia" - wyjaśnia duchowny.
Dlatego to, że czujemy gniew, złość, smutek, nie powinno być przez nas oceniane, a już na pewno nie powinno być nazywane grzechem. Czym innym jest uczucie gniewu wobec sytuacji czy konkretnych osób, a czym innym złorzeczenie im i przeklinanie ich życia. Tu dygresja: przeklinanie to nie jest to samo, co wulgaryzmy - zaznacza ksiądz.
– Mówiąc wprost, nie są grzechem: złość i gniew. To są naturalne uczucia, które pojawiają się w nas w sytuacji, w której doświadczamy lub jesteśmy świadkami zła. Oczywiście, te uczucia mogą nas popchać do złorzeczenia i nienawiści, która będzie naszą postawą. Tu zaczyna się problem - zauważa duchowny.
O. Kramer wyjaśnił także, czym jest przebaczenie i pojednanie. – Tak, to dwie różne sprawy. Przebaczenie zawsze jest moją decyzją, niezależną od tego, co robi krzywdziciel. Ono tak naprawdę jest potrzebne przede wszystkim mi. Bo to mnie zżera nienawiść i niszczy moja życie. Im mniej przebaczenia, tym większym niewolnikiem oprawcy się staje. No i nie mogę przebaczyć w czyimś imieniu. Do pojednania potrzeba dwóch stron i zaprzestania czynienia zła - wyjaśnia.
"Bardzo ważne słowa, dziękuję", "Dziękuję za te cenne słowa", "Ważne i mądre słowa. Dziękuję" - napisali internauci pod postem księdza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.