Już od września zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka nowy przedmiot - historia i teraźniejszość - zastąpi w szkole wiedzę i społeczeństwo. Ministerstwo zaakceptowało do tego przedmiotu podręcznik napisany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego wydawnictwa "Biały Kruk".
Nie pozwolę mojemu dziecku uczyć się z tego podręcznika. Albo go sama ocenzuruję, albo nie będzie chodziło na te lekcje - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" jedna z matek, która w tym roku posyła syna do szkoły ponadpodstawowej w Lublinie.
Wypisanie dziecka z tego przedmiotu nie będzie jednak możliwe. - Historia i teraźniejszość to przedmiot obowiązkowy – przypomina Stanisław Stoń, dyrektor I LO im. Staszica w Lublinie. Podręcznik do HiT autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, który do te pory jako jedyny został zaakceptowany przez ministerstwo wywołał w opinii publicznej spore oburzenie. Coraz więcej osób ze świata polityki i mediów krytykuje podejście profesora do wielu tematów m.in. in vitro, wiary czy też społeczności LGBTQ+
Prof. Roszkowski zasugerował w książce, że dzieci narodzone dzięki in vitro "pochodzą z hodowli". Autor zastanawia się, czy ktokolwiek będzie w stanie kochać "wyprodukowane w ten sposób dzieci".
Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? - napisał prof. Roszkowski w swoim podręczniku.
Nauczyciele rezygnują z podręcznika Roszkowskiego
Jak się okazuje, podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego nie przypadł do gustu także niektórym nauczycielom. Jak podaje "Dziennik Wschodni" IX LO im. Mikołaja Kopernika w Lublinie w wykazie podręczników do HiT wskazuje inną książkę, wydaną przez WSiP.
Decyzje podjęli nauczyciele historii z naszej szkoły. Nie mieszałem się w tę sprawę - tłumaczy krótko Radosław Borzęcki, dyrektor liceum w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".
Z podręcznika Roszkowskiego nie będą korzystać także uczniowie innych szkół w Lublinie. - Jest u nas czterech historyków. Musieli się spotkać, przedyskutować sprawę i wskazać podręcznik. Podjęli decyzję neutralną - wyjaśnia Grzegorz Lech, dyrektor III LO im. Unii Lubelskiej.
Problem w tym, że podręcznik prof. Roszkowskiego jako jedyny został zaakceptowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Dwa inne przechodzą proces akceptacji. Nie wiadomo, czy procedury zostaną dopełnione do końca wakacji.
Nasi nauczyciele nie mieli jeszcze okazji w pełni zapoznać się z drugą propozycją. Mam nadzieję, że będzie dostępny także inny podręcznik niż na razie zaakceptowany – mówi Stanisław Stoń, dyrektor I LO im. Staszica w Lublinie, gdzie jeszcze nie wybrano podręcznika.
Nauczyciele mogą prowadzić przedmiot bez pomocy podręcznika. - Można nie korzystać z żadnego podręcznika. Prawo nakazuje nauczycielom realizować podstawę programową, ale nie wymusza używania do tego podręcznika. Nie ma takich wymagań - mówi dyrektor IX LO w Lublinie w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.