Choć w państwie nadal obowiązuje nadal wiele ograniczeń, cześć aktywności została przywrócona. W poniedziałek pierwszy raz od długiego czasu otwarto sklepy monopolowe i inne oferujące produkty spoza kategorii pierwszej potrzeby. Można już także opuszczać domy w celach rekreacyjnych.
Otwarto około 130 licencjonowanych sklepów, sprzedających alkohol. Targi oraz sklepy w dużych centrach handlowych są nadal zamknięte.
Zobacz także: Ponad 3 promile we krwi. Kierowcy grozi więzienie
Popyt był ogromny. Już w godzinach porannych na zewnątrz sklepów zaczęły tworzyć się kolejki, składające się z setek osób. W mediach społecznościowych pojawiły się posty, ukazujące tłumy klientów, czekających w upale przed sklepem, aby kupić alkohol.
Ponad 500 osób czekało na obsługę w sklepie we wschodniej dzielnicy Delhi. Tłum rozproszyła pałkami policja, a sklep został zamknięty, informuje Reuters. Podobne sceny miały miejsce w sklepie w Old Delhi, zatłoczonej dzielnicy w centrum miasta. Także tam zareagowała policja, po tym, jak doszło do przepychanek. Do sklepowej lady próbowało dostać się ponad 200 osób.
Czytaj także: W Indiach urodził się "Środek do dezynfekcji". To wkład rodziców w walkę z koronawirusem
W Indiach odnotowano do tej pory ponad 42 tys. przypadków zakażenia koronawirusem oraz 1300 zgonów. Liczba ta stale rośnie. Według ekspertów szczytowy punkt epidemii jeszcze nie został osiągnięty.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.