Do tragicznego zdarzenia doszło 5 listopada. Marília Mendonça leciała samolotem na swój koncert. Niestety maszyna rozbiła się pomiędzy rodzinnym miastem wokalistki - Goiania, a małym miastem Caratingą położonym na północ od Rio de Janeiro. Oprócz artystki zginęło również czterech innych pasażerów lotu.
Śmierć znanej wokalistki wstrząsnęła Brazylijczykami. Wśród osób wyrażających ubolewanie nad śmiercią artystki był m.in. prezydent Bolsonaro, czy piłkarz Neymar. Dzień po tragicznym wypadku odbyły się uroczystości pogrzebowe Marilli. Zorganizowano je w lokalnym centrum sportowym w mieście Goiania.
W hali wystawiono otwartą trumnę ze zwłokami wokalistki. W wydarzeniu uczestniczyło ponad sto tysięcy osób, w tym bliscy zmarłej 26-latki. Oprócz niej w wypadku zginął również jej wujek i menadżer.
Istnieje wysokie ryzyko, że nie uda się znaleźć przyczyn wypadku. Samolot, którym leciała wokalistka nie miała czarnej skrzynki. Ze wstępnego śledztwa policji wynika, że najprawdopodobniej skrzydło awionetki zahaczyło o linię wysokiego napięcia, co miało spowodować katastrofę.