Do zaskakującej w skutkach rutynowej kontroli doszło w pierwszy czerwcowy weekend na wrocławskim lotnisku. Po przylocie z Egiptu jednego z samolotów, funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z Portu Lotniczego Wrocław-Strachowice wytypowali jedną z pasażerek do kontroli.
Ta pozornie nic nieznacząca decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. W trakcie przeszukiwania jej bagażu funkcjonariusze natrafili na bardzo nietypową pamiątkę. Tą był bardzo nietypowy okaz koralowca, który wyrósł na jednym z największych małży na świecie.
Fakt jego odnalezienia oznaczał dla pasażerki ogromne kłopoty. Popełniła ona bowiem co najmniej kilka wykroczeń, wśród których przede wszystkim było przewiezienie nielegalnie do Polski zwierzęcia. Gdyby tego było mało, koralowiec znaleziony w jej torbie ze względu na zagrożenie wyginięciem objęty jest ochroną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobiecie grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności
Sposoby przewożenia tego typu zwierząt są dokładnie opisane w prawie Unii Europejskiej. Przede wszystkim trzeba otrzymać do tego specjalne zezwolenia, których to kobieta nie posiadała.
Gdyby tego było mało, podróżna nie zgłosiła się także do kontroli przewozu zwierząt pod ochroną. Tym samym złamała ona przepisy, które reguluje ustawa o ochronie przyrody mówiące, że za tego typu przewinienie grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Przewóz i działalność komercyjna prowadzona z naruszeniem przepisów UE w zakresie ochrony gatunków fauny i flory w drodze regulacji handlu nimi jest przestępstwem i podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (art. 128 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, Dz. U. t. j. z 2023 r., poz. 1336)"
Czytaj także: Podejrzany obiekt znaleziony w USA. Wylądował na dachu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.