Dariusz Gnatowski zmarł w wieku 59 lat. Aktor słynący z roli Arnolda Boczka w "Świecie według Kiepskich" przegrał walkę z koronawirusem. Rodzina, znajomi, przyjaciele i fani opłakują śmierć aktora. Jednym z nich jest Andrzej Grabowski, który spędził z Gnatowskim wiele lat na planie kultowego serialu. Teraz w wywiadzie z "Faktem" wspomina rozmowę ze swoim kolegą.
"Świat według Kiepskich" był emitowany przez 20 lat. Przez ten czas znalazł wyjątkowe miejsce w sercach wielu Polaków, którzy pokochali losy mieszkańców wrocławskiej kamienicy. Przez wiele lat wspólnej pracy grupa aktorów dobrze się poznała. Andrzej Grabowski spędził z Dariuszem Gnatowskim wiele godzin.
1 listopada wymusił na Andrzeju Grabowskim refleksję. Niedługo przed świętem zmarłych odszedł jego długoletni kolega. Aktor w wywiadzie z "Faktem" wspomina rozmowę z Dariuszem Gnatowskim sprzed wielu lat.
Doskonale pamiętam pewną sytuację przed 21 lat. Po pierwszych zdjęciach do "Kiepskich" szliśmy z Darkiem przez Wrocław i on wtedy powiedział: "Zobaczysz, za kilka miesięcy nie będziemy mogli tędy przejść, bo ludzie będą nas zaczepiać". A ja mu na to odparłem: "Co ty opowiadasz! Przecież to nie potrwa długo". Ale szybko się okazało, że Darek oczywiście miał rację. Po paru miesiącach Polskę opanowała "kiepskomania". Myślę, że zawsze będę o tym pamiętał, bo to były jego prorocze słowa - wspomina Grabowski.
Grabowski opowiedział również o swojej relacji z Gnatowskim. Panowie pracowali wspólnie od 1999 roku. Aktor przyznaje, że jego kolega był spokojnym i ugodowym człowiekiem. Dodaje również, że pomimo wielu lat współpracy nigdy nie doszło między nimi do kłótni.
Znałem go wiele lat i nie spotkałem nikogo, kto coś złego mógłby o nim powiedzieć, komu Darek sprawiłby przykrość. To był bardzo dobry człowiek - przyznał Grabowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.