Tenika Lawther i Matthew Gardner z Australii nie mogą się otrząsnąć. Trauma dopadła ich po tym, jak dziwny przedmiot przebił ich dach i rozbił wyłożoną kafelkami podłogę. Do zdarzenia doszło w domu w Queensland w środową noc.
Tajemniczy obiekt z nieba wystraszył rodzinę
Małżeństwo najbardziej przeraził fakt, że obiekt prawie uderzył w kołyskę, w której jeszcze chwilę wcześniej spała pięciomiesięczna córeczka. Pani Lawther powiedziała "ABC", że "przerażający pocisk" mógł nawet zabić jej dziecko, gdyby nadal tam leżało.
Oboje po prostu spojrzeliśmy na siebie, a tuż nad naszymi głowami była dziura w dachu. Obiekt przeleciał obok mojej głowy na kanapę. Więc tak, każdy z nas mógł umrzeć tej nocy, nie wiedząc, że śmierć nadchodzi. To było okropne - tłumaczyła roztrzęsiona kobieta, pytana przez "ABC".
Czytaj także: "Odprawiał nad żoną egzorcyzmy". Użył do tego sztyletu
Kobieta opisuje, że po zdarzeniu "wszędzie był dym i gruz". Niebezpieczny przedmiot przebił dach i roztrzaskał dachówki. Właściciele domu od razu skontaktowali się w tej sprawie z policją.
Obiekt będący źródłem całego zamieszania ma około trzech centymetrów i prawdopodobnie wykonany jest metalu. Małżeństwo zrobiło zdjęcia zagadkowego przedmiotu, po czym udostępniło je w mediach społecznościowych. Para liczyła, że internauci pomogą w ustaleniu, skąd może pochodzić.
Hipotezy użytkowników Facebooka były różne. Obejmowały m.in. śmieci kosmiczne, zabłąkaną kulę czy luźną część z samolotu lub helikoptera. Małżonkowie uważają, że ostatnia wersja wydaje się najbardziej prawdopodobna, ze względu na prędkość, z jaką obiekt uderzył w dach domu.
Rzeczywistego pochodzenia przedmiotu nie udało się jeszcze potwierdzić. Para wciąż stara się ustalić, czym jest ten obiekt. Tenika Lawther i Matthew Gardner naprawiają też szkody powstałe w wyniku przedziwnego incydentu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.