Donald Trump usłyszał łącznie 34 zarzuty. Miliarder nie przyznaje się jednak do żadnego z zarzucanych mu czynów. Cała sytuacja ma miejsce w związku ze Stormy Daniels, aktorką filmów dla dorosłych, której Michael Cohen, były już prawnik Trumpa, rzekomo zapłacił 130 tys. dolarów za milczenie na temat romansu nawiązanego z jego mocodawcą.
Donald Trump – oskarżenie. Co czeka miliardera w Nowym Jorku?
Michael Cohen zapłacił Stormy Daniels 130 tys. dolarów z własnej kieszeni, a Donald Trump później zwrócił mu kwotę. Została ona jednak zaksięgowana w – jak twierdzą autorzy oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi – sposób niezgodny z prawem. To rzekome oszustwo stanowiło podstawę do przygotowania aktu.
Przeczytaj także: Wszyscy czekali na głos Melanii. Pojawiły się na jej Twitterze
Obecnie Donald Trump pozostaje w swojej posiadłości na Florydzie. Jak wynika z ustaleń portalu Mirror, w piątek 13 kwietnia miliarder wróci do Nowego Jorku. Nie będzie jednak mógł cieszyć się odpoczynkiem w gronie najbliższych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Przyjaciółka Melanii Trump nie ma wątpliwości. "Jest wściekła"
Już 13 kwietnia Donald Trump będzie musiał stawić czoło przesłuchaniu. Odbędzie się ono w biurze prokurator generalnej Letitii James na nowojorskim Manhattanie. Prowadzi ono własne dochodzenie niezależne od 34 oskarżeń.
Donald Trump pojawi się w Nowym Jorku po raz pierwszy od czasu, gdy zostały wysunięte przeciwko niemu oskarżenia. Rzekome oszustwo miliardera miało ujrzeć światło dzienne za pośrednictwem tajemniczego informatora z bliskiego otoczenia byłego prezydenta. Sam Trump stara się przekonać opinię publiczną, że zarzuty są motywowane politycznie i mają zaprzepaścić jego dążenia do powrotu do Białego Domu.
Przeczytaj także: Spojrzał na zdjęcie Trumpa z sali sądowej. Potwierdził odwieczną teorię
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.