Czesi borykają się z wielką wodą, która przetacza się przez kolejne miejscowości. Z powodu powodzi trzeba było ewakuować tysiące ludzi, których domy zostały zalane. Żywioł nie jest jedynym problemem, z jakim przychodzi się mierzyć naszym południowym sąsiadom. Jak poinformował gubernator Kraju morawsko-śląskiego, odnotowano pierwsze grabieże na terenie regionu.
To hienizm i podłość osób, które wykorzystują nieszczęście ludzi, którzy z powodu wysokiego poziomu wody musieli opuścić swoje domy lub firmy. Policja będzie interweniować bezkompromisowo i uważam, że tym samolubnym draniom należą się najsurowsze kary — stwierdził gubernator Josef Bělica, cytowany przez portal denik.cz.
Sonia Štětínská, rzeczniczki policji kraju morawsko-śląskiego, poinformowała, że jak dotąd odnotowano jedną próbę grabieży. Z informacji przekazanych przez funkcjonariuszkę wynika, że do próby doszło w Ostrawie, a ofiarą padła prywatna firma.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja pracuje nad tą sprawą. W każdym razie w miejscach i miejscowościach, w których miała miejsce ewakuacja, jest policja, reagujemy zarówno na własne ustalenia, jak i na zgłaszane sprawy — przekazała rzeczniczka czeskiej policji, cytowana przez portal novinky.cz.
Potwierdzono pierwszą ofiarę śmiertelną w Czechach
Czeska policja potwierdziła śmierć pierwszej osoby. Ofiarą żywiołu jest mężczyzna, który utonął w rzece Krasovka w pobliżu miejscowości Bruntal. Służby informują też o ośmiu zaginionych osobach. Wśród poszukiwanych osób jest mieszkaniec domu seniora, którego porwał wezbrany nurt, a także osoba, która miała sama wskoczyć do Otavy.
Najtragiczniejszymi powodziami w historii Czech są te z lipca 1997 r., w których zginęło 50 osób. W powodziach w sierpniu 2002 r. zginęło 17 osób, w czerwcu 2009 r. i 2013 r. w wyniku wezbrań zginęło ich 15.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.