Dane o 2,5 tys. kadyrowcach, którzy mieli brać udział w wojnie w Ukrainie, przeanalizował kanał "Możemy wyjaśnić" na Telegramie. Dziennikarze sprawdzili opublikowaną przez ukraiński wywiad listę 2,5 tys. bojowników Ramzana Kadyrowa wysłanych z Czeczenii.
"Mają kryminalną przeszłość i teraźniejszość"
Jak się okazało, na liście znaleźli się recydywiści, a także osoby, których wyroki jeszcze nie wygasły. Z danych wynika, że na 953 bojowników, którzy wyjechali z Czeczenii do Ukrainy, co najmniej 101 osób ma "kryminalną przeszłość i teraźniejszość".
Według stron internetowych sądów, które przeanalizowali autorzy badania, najczęstszymi przestępstwami były kradzieże i rozboje, oszustwa, handel narkotykami i bronią, wykroczenia drogowe. Były też wyroki za obcowanie z nieletnimi, nielegalny handel substancjami trującymi i fałszerstwo urzędowe.
2,5 tys. kadyrowców w Ukrainie
Kanał szczególnie wyróżnia Bekchana Tajsumowa, który znalazł się na liście wysłanych do Ukrainy. Do końca 2022 r. musiał odsiedzieć wyrok w kolonii karnej reżimu ogólnego za oszustwa. W artykule wspomniano też o więźniu Tamerlanie Magamerzujewie, który został skazany na roboty przymusowe w marcu 2022 r., ale zamiast odbyć karę, wyjechał do Ukrainy.
Ukraiński wywiad wojskowy poinformował na Telegramie, że w rosyjskiej agresji w Ukrainie uczestniczyło około 2,5 tys. bojowników. Według danych wywiadu tzw. kadyrowcy zaczęli przedostawać się na terytorium Ukrainy już w pierwszych dniach wojny.
Zajmowali się grabieżami i rozbojem
Ich głównym zadaniem miało być zastraszenie i zabijanie. Przeszukiwali też mieszkania, zajmowali się grabieżami i rozbojem. Wyparci przez siły ukraińskie z okolic Kijowa i Czernihowa czeczeńscy najemnicy przemieszczali się w kierunku obwodu ługańskiego i Mariupola w obwodzie donieckim, gdzie kontynuowali grabieże i kręcili filmiki na TikToka – podaje wywiad.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.