Wyniki wyborów parlamentarnych okazały się dla Prawa i Sprawiedliwości dość zaskakujące. Owszem, rządzącej do tej pory partii udało się zdobyć 35,38 proc. głosów, lecz to pozwoliło na "zaledwie" 194 miejsc w Sejmie. W obliczu takiego rezultatu jest niemal pewne, że PiS nie będzie w stanie stworzyć stabilnego rządu, a władzę przejmie prawdopodobnie koalicja KO + Trzecia Droga + Lewica.
Politycy rządzącego nadal ugrupowania wcale jednak nie mają zamiaru składać broni. Mówi się bowiem o próbie stworzenia rządu mniejszościowego i próby lawirowania pomiędzy stronnictwami opozycyjnymi, które obecnie są na kursie do stworzenia nowej koalicji. Temat Lewicy jest bardzo nieprawdopodobny, lecz politycy PiS-u w mediach zaczynają robić podchody w kierunku PSL-u.
Czytaj również: Piechociński żegna się z TVP. Seria wpisów "ku pamięci"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie Stronnictwo Ludowe, które wchodziło na czas wyborów w skład Trzeciej Drogi razem z Polską 2050, zdobyło dokładnie 27 mandatów. Nawet jeżeli ta partia zostałaby przekonana przez PiS, razem taka koalicja miałaby 221 mandatów - o 10 za mało, by stworzyć sejmową większość, lecz prawdopodobnie wystarczającą, by próbować tworzyć lepiej lub gorzej działający rząd mniejszościowy.
Jakiekolwiek doniesienia o koalicji PiS-PSL kategorycznie dementują zarówno Władysław Kosiniak-Kamysz, jak i rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka. Nie przeszkadza to jednak politykom Prawa i Sprawiedliwości w dalszych próbach przekonania do siebie potencjalnego koalicjanta.
Środowego wieczoru w programie Gość Wydarzeń Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek postanowił opowiedzieć o PSL w superlatywach i przyznać, że gdyby nie istnienie PiS-u, byłaby to partia dla niego.
Kiedy jeździłem po Lubelszczyźnie w trakcie kampanii samorządowej, działacze PSL niejednokrotnie mówili mi, że mają dokładnie te same poglądy. Ja im mówiłem otwarcie, że gdyby nigdy nie powstało PiS i nie byłbym jego członkiem, to pewnie bym rozważał funkcjonowanie w takiej partii jak PSL - powiedział Czarnek.
Czytaj również: Żegnają Czarnka. Mówią, co dzieje się w pokojach nauczycielskich
Wypowiedź ministra spotkała się z natychmiastową reakcją w mediach społecznościowych. Słowa Czarnka jednoznacznie zostały skwitowane kpiącymi i ironicznymi komentarzami.
Żeby wstąpić do PSL należy uzyskać rekomendację ze strony dwóch członków partii. Nie znam ani jednej osoby, która by Panu na to pozwoliła. Przestańcie się już kompromitować - Miłosz Motyka, rzecznik prasowy PSL.
Myślałem, że nikt nie przebije zmienności Marianny Schreiber. A jednak - Radomir Wit, dziennikarz TVN24
W podobnym tonie wypowiadali się zresztą zwykli internauci, którzy wygarnęli również Czarnkowi wcześniejsze, nieprzychylne względem PSL-u wypowiedzi.
Mój Boże, co za wazelina.
W czasach upadku cyrku Czarnek robi za klauna.
O, kabaret jednak wrócił do Polsatu.
W następnym wywiadzie Czarnek powie, że jego pradziadowie z Witosem Biblię czytali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.