Druga fala koronawirusa dotknęła nie tylko Europę, ale i Stany Zjednoczone. W USA odnotowuje się znów rekordowe liczby zakażeń loraz zgonów. Przyczyniły się do tego wybory, święto Halloween i ignorowanie obostrzeń przez setki obywateli.
Każdego dnia odnotowuje się ponad 1 tys. zgonów 100 tys. infekcji. W całym kraju hospitalizowanych jest ponad 50 tys. osób. Odsetek pozytywnych testów wzrósł z 7,2 do 8,2 proc. A eksperci podkreślają, że to dopiero początek.
Druga fala koronawirusa coraz groźniejsza
Szybko rosnąca liczba hospitalizowanych osób może sprawić, że wkrótce USA wróci do stanu sprzed kilku miesięcy. Szpitale i oddziały intensywnej terapii będą zatłoczone, wiele osób umrze, ponieważ pomoc nie dotrze na czas, zabraknie respiratorów.
Liczby są dość przerażające. To rzeź. Będziemy musieli podjąć jakieś kroki - mówi dr Peter Hotez, z uniwersytetu medycznego w Baylor
Czytaj także: Incydent pod domem Kaczyńskiego. Zebrano grubą kasę
Prezydent Donald Trump miał się znacznie do tego przyczynić. Negował pandemię, a w najtrudniejszych momentach był pochłonięty kampanią prezydencką. Obecnie w USA jest ponad 10 mln zakażonych. Odnotowano także ponad 240 tys. zgonów.
W Europie sytuacja też nie wygląda najlepiej. Rekordy zakażeń odnotowano m.in. w Niemczech, Czechach czy Francji. We Włoszech i Hiszpanii sytuacja także zaczyna wyglądać jak na wiosnę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.