Październik sprzyjał grzybiarzom. Pojawiły się opady deszczu, które w połączeniu z dość wysokimi temperaturami sprawiły, że w lasach pełno było grzybów. Grzybiarze z różnych zakątków kraju donosili, że wychodzą z lasów z pełnymi koszami. Portal Interia postanowił zmierzyć się z pytaniem, kiedy skończy się tegoroczny sezon na grzyby? Okazuje się, że na razie prognozy są dość optymistyczne. Utrzymujące się dość wysokie temperatury w połączeniu z opadami deszczu mogą wydłużyć trwający sezon.
Jeśli nie dojdzie do nagłego i gwałtownego ochłodzenia na początku listopada, możliwością zbiorów będziemy mogli cieszyć się dłużej. Niestety, jak wskazuje Główny Inspektorat Sanitarny, w listopadzie możemy nie natknąć się już na popularne prawdziwki, maślaki, czy koźlarze, na które sezon kończy się zwykle z końcem października.
Gdzie na grzyby w listopadzie 2024?
Portal Interia powołując się na serwis grzyby.pl, wskazuje, że na obfite zbiory nie mają już co liczyć mieszkańcy Małopolski i Podhala. Znacznie więcej szczęścia będą mieli mieszkańcy środkowej Polski. Grzybiarze donoszą, że spore zbiory oferują lasy na Mazowszu, Lubelszczyźnie, a także w województwach łódzkim i wielkopolskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak to lasy w kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim gwarantują największe zbiory.
Jakie gatunki grzybów w listopadzie?
Choć w listopadzie nadal w lasach możemy natknąć się na grzyby, ich ilość jest raczej ograniczona. I choć wielbiciele borowików, czy maślaków będą musieli obejść się smakiem, to coś dla siebie znajdą wielbiciele kurek, gąsek, podgrzybków, kani i opieńków.
W trakcie grzybobrania pamiętajmy, żeby zbierać tylko te grzyby, których gatunku jesteśmy pewni. Jeśli mamy wątpliwości co do jakiegoś okazu, nie zabierajmy go. Możemy też zanieść znalezione grzyby do najbliższej stacji sanepidu, gdzie eksperci sprawdzą, czy zebrane okazy nie stanowią zagrożenia dla naszego zdrowia i życia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
