Zanim ta zmiana weszła w życie, spotkała się z mieszanymi reakcjami mieszkańców i turystów. Ci pierwsi poprzez wprowadzenie prohibicji liczyli w końcu na upragniony spokój oraz ciszę nocną, które wcześniej przez alkohol były im notorycznie zakłócane.
Zwiedzający zaś i miłośnicy nocnych zabaw mieli nieco odmienne zdanie. Martwili się, jak będą odtąd imprezować bez alkoholu na krakowskim rynku pod osłoną nocy. Nie podobał im się ten pomysł.
To już pół roku. Wiemy, jakie efekty przyniosła nocna prohibicja w Krakowie
Ostatecznie rozwiązanie zostało wprowadzone w życie. Od 1 lipca 2023 roku w Krakowie zaczęła obowiązywać nocna prohibicja. Polega ona na zakazie sprzedaży alkoholu od północy do godziny 5:30.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po pół roku od nowych porządków Urząd Miasta Krakowa pochwalił się wynikami. Te mogą niektórych zaskoczyć. Są bowiem bardzo pozytywne. Okazuje się, że jest średnio o 47 proc. mniej interwencji policyjnych oraz 30 proc. mniej interwencji straży miejskiej.
Nasze zgłoszenia najczęściej dotyczyły spożywania alkoholu w miejscu publicznym. Dzięki wprowadzeniu nocnego zakazu sprzedaży alkoholu liczba interwencji znacząco spadła. Statystyki jednoznacznie na to wskazują - mówił dla portalu RMF24.pl Zbigniew Ulman, będący zastępcą komendanta straży miejskiej.
To nie koniec dobrych wieści. Na prohibicji nie stracili w żaden sposób lokalni przedsiębiorcy. Potwierdzają to krakowscy urzędnicy.
Sklepy nie są likwidowane, właściciele nie plajtują. Zarobki branży nie ucierpiały - wyjaśniał dla RMF24.pl Tomasz Popiołek, dyrektor wydziału spraw administracyjnych urzędu miasta.