Jak informuje "Gazeta Wrocławska", w ostatnim czasie do redakcji dolnośląskiego dziennika coraz częściej odzywają się czytelnicy, którzy zauważają w swoich okolicach niepokojące zjawisko. Chodzi o setki, jeśli nie tysiące przedziwnych owadów, oblepiających korę drzew w przydomowych ogródkach, przy drogach czy w parkach miejskich.
Plaga dziwnych owadów w południowo-zachodniej Polsce
Czarne insekty z czerwonym brzuchem i biało-czerwono-czarnymi skrzydłami zaobserwowano w tym miesiącu m.in. w Zielonej Górze i w Siechnicach pod Wrocławiem. Czytelników regionalnego portalu przeraża przede wszystkim ogromna liczba owadów oraz fakt, że nie przeszkadza im nawet śnieg czy mróz.
To drzewo się rusza - powiedział mój syn i wskazał na lipy przy ul. Zacisze. Gdy podeszliśmy zauważyliśmy dziesiątki tysięcy owadów, które oblepiły drzewa - relacjonuje w wiadomości do "Gazety Wroclawskiej" jeden z mieszkańców Siechnic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies był oblepiony tymi owadami, a tylko otarł się o to drzewo. Najpierw myślałem, że to jakieś listki mu się przykleiły, a jak się przyjrzałem, to było tego mnóstwo na sierści i wszystko się ruszało - opowiada czytelnik "Gazety Wrocławskiej" z Zielonej Góry.
Inwazja pluskwiaków śródziemnomorskich. Czy są groźne?
Okazuje się, że źródłem niepokoju mieszkańców południowo-zachodniej Polski są pluskwiaki śródziemnomorskie. Te owady po raz pierwszy pojawiły się w naszym kraju dopiero w 2014 roku w Rzeszowie, dwa lata później obserwowano już zasiedlenia w południowych rejonach kraju. Granica jego rozprzestrzeniania z roku na rok przesuwa się na północ.
Pluskwiaki śródziemnomorskie pojawiają się w parkach, na terenach zieleni miejskich, a także w ogrodach i na działkach. Oblepiają głównie korę lip, ketmii, malw czy ślazowców, ale także topoli i kasztanowców.
To wyjątkowo inwazyjny gatunek, który stanowi poważny problem szczególnie podczas ciepłych zim, kiedy to obserwuje się prawdziwą plagę tych owadów. Pluskwiaki śródziemnomorskie wytrzymują temperatury nawet do -15 st. C. Jak wskazują specjaliści, jeśli zima będzie łagodna, na wiosnę może pojawić się ich jeszcze więcej.
Na szczęście owady te nie są groźne dla człowieka - nie gryzą, ponieważ nie mają czym. Mogą być za to uciążliwe, ponieważ w poszukiwaniu ciepła lubią wlatywać do mieszkań, czasami nawet masowo. W takim przypadku należy się ich pozbyć mechanicznie, np. przy pomocy szczotki czy odkurzacza. By zapobiec ich pojawianiu się w domach, zaleca się zamykanie okien i drzwi, zwłaszcza od strony południowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.